Facetowi nie przeszkadza się w oglądaniu meczu czy tam innego sportu. To nie jest sugestia, to jest bezsprzeczna zasada, której złamanie wiąże się z pewnymi dużymi konsekwencjami. Które są równie straszne jak kobiece milczenie.

Mężczyzna wie wszystko o sporcie, polityce i samochodach. Tak jest w 90% przypadków, to wyssaliśmy z mlekiem matki, to nam ojciec pasem do dupy wbił, tego nie zmieniasz, takie są fakty. Dzisiaj przed drugim półfinałowym spotkaniem ligi mistrzów postanowiłem dać kobietom tekst, który być może uratuję je od klęski.

1. Mecz rzecz święta
Prawda jest taka, że tydzień w którym ma miejsce jakikolwiek mecz ligi mistrzów jest oczekiwany już tydzień a niekiedy dwa tygodnie wcześniej. Facet od dawna wie jak chcę spędzić ten wieczór, czy z kumplami w pubie, czy samotnie w domu przed telewizorem. Dla nas jest to tak ważne jak dla kobiety dobrze pomalowane paznokcie.

Cały rytuał często zaczyna się 24h przed kluczowym dniem. Zakupy, zapasy piwa, orzeszków, paluszków, ustawianie sobie pracy tak aby można było wypić więcej niż jedno piwo. Wszystko jest dopięte na ostatni guzik, żaden facet nie przyłoży się do ślubu tak dobrze jak robi to przed meczem.

2. Czas spokoju
Ja jestem z tych, którzy mecz oglądają dosyć głośno. Słychać mnie wszędzie, szczególnie jak gra Real Madryt. Wszyscy dookoła znają wynik meczu, chociaż emocjonuję się tym jak prawiczek swoim pierwszym razem to ten czas jest chwilą spokoju. Człowiek uwalnia swoje emocje, a po wszystkim jest spokojny jak baranek. Dla kobiety wynik jest nieistotny, w przypadku wygranej może ona liczyć na niezłą rozrywkę w sypialni a jeśli zespół przegra? To samo.

Widzicie? Nie warto zabraniać mężczyźnie oglądania meczu.

3. Na żywo
Zapomnijcie o argumencie „obejrzysz powtórkę”. To tak jakbyś miała ochotę na seks a facet wypaliłby Ci z tekstem obejrzyj pornosa, będzie prawie to samo.

4. Co to jest spalony? Którzy to nasi?
Nawet nie próbuj o to pytać w trakcie spotkania. Prawdopodobnie nie zrozumiesz a przy tłumaczeniu szlag trafia. Jeszcze niech podczas próby Twojej edukacji padnie bramka, usłyszysz wtedy tylko soczyste „kurwa mać”.

5. Mogę z wami?
Załóżmy, że Twój mezczyzna wybiera się na mecz do pubu. Pytasz czy możesz iść z nimi, jeśli odpowie twierdząco to wskakujesz coś ładnego i idziecie razem. Natomiast gdy usłyszysz NIE to nie pytaj się po raz piąty i dziesiąty dlaczego. Po prostu nie idziesz, daj mu żyć, spokój, zapewne będzie z samymi kumplami. Nie, nie idzie bzyknąć barmanki w kiblu. Jeśli masz takie uzasadnione* podejrzenia to zapewne zrobił to wcześniej kilka razy.

* uzasadnione podejrzenie to nie jest takie, które Ci się wydaje albo bo Ci koleżanka tak powiedziała bo jej facet ją zdradzał.

6. To też Twój czas
On ogląda mecz a Ty zajmujesz się sobą i swoimi sprawami, czego nie rozumiesz?

Biorę też poprawkę, że wśród was są kobiety, które same lubią obejrzeć mecz czy inne widowisko sportowe. Doceniam i wierzę, że one rozumieją to co usiłuję przekazać całej reszcie w tym tekście. Ślepo mówię, że te które oglądają są w połowie kobietami idealnymi (wg. mojego notatniczka), brakuje wam tylko chęci do grania w gry komputerowe.

Dlaczego właściwie nie przeszkadzać?

Bo to wkurwia, bo mezczyzna chcę mieć te pieprzone 5 minut dla siebie. Bo związek to nie skazanie na bycie ze sobą w każdej sekundzie życia, do kibla rano też przecież rano nie chodzimy, prawda? Więc dlaczego facet nie miałby obejrzeć sobie w spokoju meczu? Założę się, że on Ci się nie wcina jak gadasz z koleżankami o nowym lakierze do paznokci. Wiesz dlaczego? Bo nie ma o tym pojęcia, bo nie chcę mieć o tym pojęcia, bo chcę dać Tobie i sobie spokój.

Ten wpis powstał po to by biedni mężczyźni mogli w spokoju obejrzeć mecz, by kobiety mogły po meczu skorzystać, by wreszcie zrozumiały, że dla nie jednego faceta wtorek i środa z ligą mistrzów jest równie ważna jak dla was wizyta u fryzjera.

Dla kumatych: iHala!

Kto pisze?

Adrian Kwiatkowski

Kiedyś Łodzianin, obecnie warszawski słoik a tak naprawdę Tomaszowianin. Towarzyski ale introwertyk, zły ale dobry. Po prostu chodząca sprzeczność.

Leave a Comment

Connect with Facebook

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

15 komentarzy

  • Mogę zamienić wszystkie kanały na kablówce na eurosport i tym podobne. Mały sportowy freak ze mnie, a mecze zawsze wywołują u mnie cały wachlarz emocji – mogę się rozpłakać z rozpaczy po porażce, albo z euforii po wygranej. :D Niektórzy mówią, że jestem nienormalna. :D

  • Bez przesady, można się dogadać przecież. Ja mam swoje drużyny, On ma swoje. Ja mam swoje mecze, które muszę obejrzeć, On też, znamy terminy na dużo dużo wcześniej, więc wszystko da się ogarnąć.
    Z drugiej strony, widziały gały co brały. Gdyby mój facet mi gderał przy meczu, przeszkadzał albo w ogóle nie rozumiał, o co chodzi, to poważnie bym się nad nim zastanowiła.
    I tak już na koniec, mam nadzieje, że Atletico wygra !!!

    • ale to nie kwestia drużyn, kobiety czasem nie dadzą nic obejrzeć i psioczą za uchem jak jakieś emokidy. Teksty typu wolisz mecz ode mnie to już standard

      • No ok rozumiem, ale czy Tobie rodzice szukali kobiety? Ja nigdy takich tekstów nie używam, bo po pierwsze go rozumiem, bo mam podobnie, a po drugie wiem, że jak już sobie popatrzy na taki meczyk to potem jemu lepiej i mi też w sumie…

        • Fajnie, że Ty ich nie używasz ale Ty nie jesteś odzwierciedleniem całej populacji. Ja tylko napisałem, że takie się zdarzają.

  • Ludzie będący w związku często nie rozumieją, że związek to nie klatka. Stąd spekulacje „idziesz pobzykać się z barmanką” albo „nie idziesz z koleżankami na drinka, tylko do tego przystojnego gościa, który ostatnio się do Ciebie uśmiechał.” Każda ze stron ma prawo czasem pobyć sama. Więc… Choć ani ja ani Adaś nie oglądamy meczy – przyznaję Ci rację.

  • Widać szowinistyczne podejście autora wobec kobiet – ja po przeczytaniu tekstu odniosłam wrażenie, że autor kobiety ma za istoty z rozumem kury, które potrafią paplać tylko o paznokciach, nie interesują się i w zasadzie nie powinny się interesować sportem, polityką (bo to zbyt poważne na mały rozum). Autor uważa, że to są „męskie sprawy” takie jak dla kobiet „babskie” to strojenie się czy dobór lakieru:D. Nie wiem jakie kobiety autor w życiu spotykał i skąd u niego takie porównania. Że niby facet potrzebuje czasu dla siebie z kumplami? A żona z dziećmi nie potrzebuje? Może facet wpatrzony w tv pomyśli czasem o swojej kobiecie i zamiast wlepiać pusty wzrok w tv zabierze się za obowiązki domowe, aby ta miała chwilę dla siebie? Kobiety robią dla facetów wiele rzeczy, które uważacie za zbędne lub mało ważne, ale jak przyjdzie wam nastawić pralkę to już za ciężka artyleria;). Doceńcie czasem kobitki bo to co robią to nie ich zasrany obowiązek, a chęć dbania o was

  • To samo działa w drugą stronę. Jestem dziewczyną, oglądam mnóstwo meczy, jak i na nie chodzę, a niech ktoś spróbuję mi w tym przeszkodzić, to chyba rozstrzelam :D

/* ]]> */