Po wczorajszym syfiastym wpisie o serialach i ich nieoglądaniu przeze mnie przyszedł czas na coś lepszego. Dzisiaj pogadamy o tym, czy starszy jest lepszy od młodszego i dlaczego kobiety wolą tych pierwszych.
Zacznijmy od drugiej części, dlaczego wiec znaczna część kobiet preferuje związki ze starszymi mezczyznami od siebie? Powodów jest kilka, najpowszechniej znanym jest teoretycznie większa dojrzałość takiego samca, w praktyce jednak nie zawsze ta teoria znajduję pokrycie. Czasami facet wtedy jest po prostu bardziej doświadczony i nie popełnia głupich błędów małolatów, które uniemożliwią dostanie mu się do Twoich majtek. Kolejnym argumentem, który udało mi się zasłyszeć jest teoria, według której starsi Panowie są mniej zniewieściali. Coś w tym jest, te młodsze roczniki, dzisiejszych osiemnastolatków to naprawdę jakaś grubsza teoria spiskowa. Siły za grosz, dobieranie damskich gadżetów czy tam dodatków do ubrań i ta delikatność. Zamiast on bronić swojej dziewczyny to ona jemu zapewnia bezpieczeństwo. Oczywiście nie działa to na szczęście w każdym przypadku, wiec jest jeszcze nadzieje, że cywilizacja nie upadnie. Istnieje jeszcze pogląd, w którym to dojrzały Pan jest bardziej stateczny, stabilny finansowo. Stateczny to zależy, płynność finansowa? Młodziak też może dać radę.
Młodzi są niedobrzy bo to duże dzieci, ruchaliby tylko na lewo i prawo, chcą się bawić, wykazują się skrajną niedojrzałością, wiecznie nie mają pieniędzy, jednym słowem są chujowi. Prawda to? Śmiem kurwa zaprzeczyć. Jestem młody, lubię kobiety, ba one lubią też mnie i nie mogę narzekać na ich towarzystwo ale nie jestem skurwiałym wykorzystywaczem. Bawić się? Jasne ale w miarę rozsądku, obowiązki najpierw, potem przyjemności, skrajna niedojrzałość? Bitch Please. Znam całą masę takich łebków, nie jestem tutaj jakiś wyjątkowy, problem tkwi w tym, że młody facet dość często jest traktowany z dystansem, z góry zakłada się, że ma kiełbie we łbie.
Jacy ludzie trafiają na przygłupów?
Teraz spójrzmy na sprawę z całkowicie innej perspektywy. Na kretynów, często trafiają kretyni, przysłowie ‘ciągnie swój do swego’ nie wzięło się z przypadku. Nie mówię, że porządna dziewczyna czy przyzwoity chłopak nie mogą się nadziać ale jeśli 4 partner z kolei jest idiotą to warto zadać sobie pytanie czy to z nami oby na pewno wszystko jest w porządku. Być może wystarczy spojrzeć na siebie odrobinę krytycznie, ogarnąć się i nastanie magia.
Wracając do tematu starszych mężczyzn warto też napomnieć, że i oni potrafią kierować się pewnym powiedzeniem: wszystkich dziewcząt nie zaliczysz, ale próbować warto. Nie zakładałbym z góry, że skoro partner ma więcej w metryce to i pod kopułą musi mieć sufit prawidłowo wyszpachlowany. Znam przypadki, które są ode mnie starsze o wiele lat i są całkowicie niereformowalne i mniej ryzykowne byłoby związanie się z napalonym i pryszczatym piętnastolatkiem niż z nimi.
No to starszy czy młodszy?
Żaden, wybierając sobie partnera należy go dokładnie zbadać. Co człowiek to inny przypadek, jedni nadają się w kaftan, inni to idealni partnerzy na stałe związki a następni wymagają poświęcenia im dłuższej uwagi ale jest szansa, że się odrodzą niczym feniks z popiołów. Nie ma reguły, wiek w tych czasach nie jest wyznacznikiem dojrzałości i odpowiedzialności. Za dużo stresu, za dużo pokus, za dużo.
Warto też pamiętać, że starszy partner niekoniecznie musi nadążyć za młodszą połówką. Młody jest często na czasie, rozumie potrzebę wyjścia do klubu, szalonego i spontanicznego wypadu nad morze. Dlatego warto przemyśleć czego tak naprawdę potrzebujemy.
Żeby nie było, ten tekst tyczy się również kobiet, które są zdecydowanie bardziej przebiegłe i mściwie jeśli tylko mają na to ochotę.
Czuje ból dupy w tekście ;p
chyba sobie kpisz.
no i w końcu to co lubię, a nie jakieś teksty o serialach. Piona Ziom
Młodszego mam, będzie mi dłużej żył. ;)
Czasami wiek nie ma znaczenia, zależy co komu w głowie siedzi :D:D
No to jak sufit w głowie jest ogarnięty to najważniejsza sprawa.
Mój ostatni chłopak był trzy lata starszy i ujmę to tak – niektóre pięciolatki są bardziej dojrzałe psychicznie.
Narzeczony za to jest cztery lata młodszy. ^^
wolę starszych, mogą być nawet sporo starsi, chociaż… tak na przyszłość, biorąc pod uwagę pewne dolegliwości występujące u mężczyzn w pewnym wieku… muszę to przemyśleć :P
Nie dyga? :>
Biorąc pod uwagę, że jestem coraz starsza i podobają mi się starsi, w końcu może się zdarzyć… Może jednak przerzucę się na młodszych. :)
Nie no…niezla reklama – ogloszenie matrymonialne :P
że moja? serio? Ja nie potrzebuję reklam.
i ta wrodzona skromność… ^^
Ja mam chłopaka starszego ode mnie o 6 lat i z początku wiek był dla mnie pewnym problemem, bo bałam się o różnice w priorytetach. To, co jednak mnie przyciągnęło, to między innymi dużo większa odpowiedzialność niż u moich rówieśników, którzy w większości wciąż są na etapie LoL’a i CS’a. Z drugiej strony mam też znajomych sporo młodszych ode mnie, którzy są ambitni i rozsądni. Także reguły nie ma.
A co do lasek lecących na siano facetów… to istnieje na nie pewne określenie, którego przytaczać chyba nie muszę, bo je wszyscy znamy ;)
Z młodszymi się po prostu nie dogaduję.