Po co facetowi potrzebna jest kobieta? Bo to, że każdy z nas potrzebuje damskiej obecności w pobliżu nie podlega wątpliwości, a jeśli ktokolwiek uważa inaczej, to oznacza, że jest jeszcze na etapie wczesnoszkolnym, w którym mówi się, że dziewczyny są be.
Na to pytanie dość trudno odpowiedzieć jednoznacznie, wszystko zależy od tego jakie dotychczasowe doświadczenie życiowe z kobietami miał konkretny pacjent (mezczyzna). Można też podejść do sprawy w sposób religijny, kulturowy, biologiczny lub społeczny, co tylko poszerza horyzont myślowy i podkreśla fakt, że tak naprawdę nie ma jednej odpowiedzi.
Czy na pewno? Otóż nie. Jest jedna cecha „darowana” przez kobiety, która jest obiektem pożądania każdego faceta, zarówno tego, który poszukuje w ‘jej’ oczach matki, oraz tego, który szuka ostrego pieprzenia na jedną noc. O co chodzi? O władzę. To właśnie kobiety nam ją dają, począwszy od tego co się dzieje w łóżku, bo jak ‘boli’ to nie pobrykasz bracie, ale jak dostajesz przyzwolenie na pierwszego klapsa to nagle czujesz się jak lew w stadzie, i skończywszy na prezesowaniu, czy to w firmie, czy to w domu.
Idealny układ to taki, w którym większość decyzji podejmuje kobieta, ale w taki sposób, że facet odnosi wrażenie, że wszystko wyszło od niego, że to on jest źródłem sprawy, że decyzja została ostatecznie podjęta przez niego. Oczywiście bywa i tak, że to faktycznie facet od początku do końca bierze sprawy na swoje bary, ale są sytuacje, w których tak się nam tylko wydaje i ja doskonale zdaję sobie z tego sprawę. Zresztą nie jestem wyjątkiem, zdarzy mi się od czasu do czasu (częściej niż rzadziej) zbuntować, a A. kombinuje, a w zasadzie robi to tak, że w ramach buntu przystaje na jej propozycje. Fuck Logic.
Kobieta powinna też być oparciem, ale co zrozumiałe tylko w związku, w przygodach na jedną noc, raczej powinna się dobrze opierać… o ścianę, maskę samochodu lub cokolwiek innego.
Tak więc po co facetowi ta kobieta? Moim zdaniem, po to by mógł się czuć królem. Nie ma dobrego władcy, za którego plecami nie stoi kobieta, będąca trofeum, doradcą i przyjacielem w jednym. Dlatego skończcie Panowie ten lament, przerysowany protest wobec np. metroseksualności, wróćmy do starych, naturalnych nawyków, bądźmy sobą i róbmy swoje.
PS Ktoś te pieprzone koszule prasować musi, a ja sobie z tym kompletnie nie radzę.
PS2 Dziewczyny, ten wpis wam się przyda: Czego facet nie chce usłyszeć od kobiety?
A. jeszcze nie miała okazji mi niczego prasować, sam sobie radzę ale muszę ładnie udać martwego, może się skusi i pomoże :D
Świetnie napisane :) Szczególnie ten kawałek mnie ujął :D „Idealny układ to taki, w którym większość decyzji podejmuje kobieta, ale w taki sposób, że facet odnosi wrażenie, że wszystko wyszło od niego, że to on jest źródłem sprawy, że decyzja została ostatecznie podjęta przez niego.”
Grunt to pozwolić facetowi robić to, co chce robić i żeby do tego myślał, że to jego zasługa. :D No ale odwracając obiektyw – Wy (faceci) jesteście potrzebni nam (kobietom), żebyśmy mogły Wam dawać tę władzę i trochę Was pomęczyć w tej drodze do niej – czyli nie wszystko od razu. :)
Ciekawe :)
Dobrze napisane! Jak to mówią „mezczyzna jest głową, a kobieta szyją” ;) W każdym bądź razie obie osoby, jak się dobrze dobiorą to sobie wspólnie pomagają. Obie strony zyskują i wszyscy są szczęśliwi.
boże jakie okropne :( ja rozumiem, że szczere ale takie okrutne, że aż chce się płakać.
Tylko prosze bez uogolnien i tanich niedojrzalych tekstow o etapach wczesnoszkolnych. Niektorym mezczyznom kobiety tylko przeszkadzaja w zyciu. Sa wazniejsze sprawy od kobiet.