Nie tylko ja zauważyłem, że walentynki to drugie zaraz po 8 marca najważniejsze święto kobiet. Tak, tak, żadne święto zakochanych, tylko kolejny sprawdzian dla faceta czy podoła temu całemu syfowi.

Nazwa święta pochodzi od imienia św. Walentego, czyli zaczyna się całkiem dumnie. Po krótce jako biskup złamał zakaz cesarza i błogosławił śluby legionistów, którzy w tamtych czasach do 37 roku życia mieli zakaz żeniaczki. Stąd chyba to krótkie powiedzonko „św. Walenty jest pierdolnięty”. Jak wszyscy wiemy, święto to obchodzimy 14 lutego i jest to pierwszy oficjalny (nie licząc wcześniejszych urodzin kobiety jeśli są) sprawdzian jak bardzo kochasz swoją kruszynkę. Dzień zakochanych w zamyśle jest wspólnym świętowaniem miłości, którą darzy się dwójka osób. W praktyce jest to jeden z najbardziej przejebanych dni w roku dla faceta, który jest w stałym związku. Tej daty nie może przeoczyć, musi stanąć na jajach żeby zadowolić swoją niewiastę, kolacja, kwiaty, kino, masaż i chuj wie co jeszcze tylko po to żeby nie usłyszeć „a wiesz, że facet Beaty to zrobił to i to, fajnie musiało być”, jak to słyszysz znaczy, że nawaliłeś i masz przejebane. Jeśli nie zajebała focha na 3 dni i nie zabroniła Ci wjazdu do jej stacji masz szczęście. Reasumując mezczyzna w walentynki musi pokazać jak bardzo wielbi swoją partnerkę. Tak wiem, udowadniać to powinniśmy każdego dnia ale jak tego jednego zapomnimy to mamy przejebane cały rok, więc shut the fuck girls, teraz piszę ja – wy możecie sobie skomentować.

Jak już ustaliliśmy ogólny obraz walentynek to czas przedstawić męski i szowinistyczny obraz walentynek według mnie, idealny dzień z życia mężczyzny. Zacznijmy od tego, że powinna to być sobota, wolna od wszelkiej pracy czy nauki, nie powinniśmy być tego dnia budzeni zbyt wcześnie a jeśli już to proponowałbym to zrobić za pomocą ust i nie chodzi tutaj o całusa w usta tylko o loda na dzień dobry. Po tym jakże ważnym rytuale czas na śniadanie, ja wolałbym zrobić je sam, dla siebie i mojej partnerki, niech ma. Czas do obiadu facet powinien spędzić wedle uznania, sport, internet, wódka, sex i ruchanie, sprawa indywidualna, niektórzy pewnie zechcieliby nawet wybrać się na jakiś spacer, znam i takich sadystów – najlepsi są Ci, którzy się pytają na pierwszej randce czy mogą złapać kobietę za rękę, to takie romantyczne i słodkie, szkoda że tylko według nich ale to taka mała dygresja. Czas na obiad, ja preferowałbym jakiś posiłek poza domem, za który płacę ja mając przy okazji możliwość wręczenia swojej kobiecie jakiegoś chwasta. Obiad nie mógłby obyć się bez małej ilości alkoholu – piwo, wino. Następnie romantycy do kina a ja szybko do domu na jakiś numerek w przedpokoju. W ten sposób mija popołudnie gdzie w międzyczasie luba przynosi mi 1-2 piwa, tak żeby podtrzymać to miłe i eleganckie stężenie alkoholu w moim krwiobiegu. Jak bym dostał kolejnego blowjoba to też bym się nie pogniewał. Tak dochodzimy do wieczora, miło byłoby dostać szklankę whisky z lodem, obejrzeć jakiś film, ba nawet wspólnie a następnie kochać się całą noc na wszystkie możliwe i przystępne dla heteroseksualisty sposoby. Tak właśnie według mnie wyglądają idealne męskie walentynki.

Jak widać nie są one takie straszne, sporo w nich lodów i seksu ale nie zapominam w nich o kobiecie. Najważniejsze w tym wszystkim jest to żeby kobieta nie pierdoliła tylu bzdetów co zwykle, dajcie nam po prostu odpocząć a my sami się odwdzięczymy. Nie róbmy z tego święta jakiejś chorej pokazówki, zróbmy to prywatnie dla siebie i naszej drugiej połówki.

PS. Wersja dla singli tutaj.

Kto pisze?

Adrian Kwiatkowski

Kiedyś Łodzianin, obecnie warszawski słoik a tak naprawdę Tomaszowianin. Towarzyski ale introwertyk, zły ale dobry. Po prostu chodząca sprzeczność.

Leave a Comment

Connect with Facebook

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

4 komentarze

  • Tej daty nie może przeoczyć, musi stanąć na jajach żeby zadowolić swoją niewiastę, kolacja, kwiaty, kino, masaż i chuj wie co jeszcze tylko po to żeby nie usłyszeć „a wiesz, że facet Beaty to zrobił to i to, fajnie musiało być”, jak to słyszysz znaczy, że nawaliłeś i masz przejebane. Jeśli nie zajebała focha na 3 dni i nie zabroniła Ci wjazdu do jej stacji masz szczęście.

    Kurwa większej bzdury dawno nie słyszałem. Jak się jest żałosnym palantem dającym sobą pomiatać to tak może być, ale prawdziwy mezczyzna wie czego chce i nie boi się rozstać z kobietą jeżeli ta odpierdala jakieś numery, które mu nie odpowiadają.

  • Mi, jako kobiecie bardzo odważnej i lubiącej seks Twój tekst się podoba. Cieszę się, że są jeszcze normalni faceci.. Oby mojemu facetowi spodobały się takie walentynki :)) Pozdrawiam.

  • Znam dziewczyny, które uwielbiają walentynkowe spijanie sobie słodkich słów z dzióbków, znam też takie, które walentynek nie znoszą. Ja sama je lubię, ale traktuję je raczej jak wiele innych dni w roku, nie jako święto najwyższej rangi. Jednak męska wersja walentynek jest bardzo pro, podoba mi się :D

/* ]]> */