Każdy prędzej czy później przeżywa zawód miłosny, jeden będzie związany z długoletnim związkiem, a drugi to zadra po krótkim, lecz intensywnym romansie, który miał perspektywy, ale coś nie poszło tak jak powinno. Ludzie się rozstają, żyją dalej, ale co zrobić z byłym partnerem? Zrywać znajomość, a może ryzykowne „friends zone”?

Każde z powyższych rozwiązań jest prawidłowe, tak naprawdę nie ma jednej, najwłaściwszej recepty, mówiącej o tym jak mają wyglądać relacje już byłych partnerów. Wszystko na dobrą sprawę sprowadza się do kilku prostych zasad, a te przedstawię wam poniżej.

Czy zranił?

To jest podstawowe pytanie, które należy sobie zadać. Przy rozstaniu dość trudno dostrzec obustronną winę, zazwyczaj jedna strona obwinia drugą, ale da się na chłodno wywnioskować, czy rana, która została zadana, jest na tyle duża, że nie jesteśmy w stanie wybaczyć. Jeśli nie dostrzegamy szans na normalną rozmowę, bo w tyle głowy będzie siedzieć ból, który nam zadano, to nie ma co się męczyć. Warto rozważyć zakończenie znajomości, lub przerwanie jej na dłuższy czas. Tak trywialna rzecz jak usunięcie kogoś ze znajomych na facebooku, wcale nie jest do końca dziecinnym rozwiązaniem. Powiedzmy sobie szczerze, oglądanie byłego partnera, bądź partnerki w ramionach innej osoby nie jest niczym miłym. Nawet największy sukinsyn się skruszy na taki widok, oczywiście jeśli kiedykolwiek mu zależało. Na szczęście z czasem zazdrość mija, czas leczy przysłowiowe rany, a my żyjemy swoim własnym życiem.

Jeśli rozstanie wynika z wypalenia się uczucia, czy pożądania to spokojnie można od czasu do czasu pogadać. Warto jednak ustalić pewne zasady, zbyt wcześnie nie wracamy do wspomnień, które dotyczą związku. Jest to zbyt ryzykowne, czasem w przypływie chwili można zrobić głupstwo, którego będzie się żałować do końca życia.

Czy będzie coś was jeszcze łączyć?

Co może łączyć byłych partnerów? Oczywiście dzieci lub wspólne interesy. W przypadku pierwszej opcji, nie macie wyjścia, jesteście skazani na kontakt z byłą miłością, a to wcale nie musi być coś złego. Wystarczy pamiętać, że najważniejsze w tym wszystkim jest dziecko, a nie wasze widzimisię. To nie podlega dyskusji, czasem tylko potrzeba czasu by do tej chwili dojrzeć. Jeśli chodzi o pracę, cóż, zawsze można spróbować ją zmienić, poprosić szefa o zmianę stanowiska, lub dać ex jasno do zrozumienia, że życie prywatne nie powinno mieć prawie żadnego wpływu na stosunki zawodowe. Każde z tych rozwiązań jest trudne.

Problemem bywają też ‘więzi’ łączące waszych byłych i np. Twoich rodziców. Zdarza się tak, że pomimo rozstania rodzice nadal zabiegają o to byście się zeszli. Tutaj musi być zagrana krótka piłka, kawa na ławę, to Twoje życie, żyj tak jak Ty chcesz, a nie tak jak Ci każą.

Czy w jakikolwiek sposób będziesz czuć skrępowanie?

Jeśli tak to nie ma co się zastanawiać nad tym, czy podtrzymywać znajomość. Nie ma sensu, skoro wasze drogi się rozeszły, to pozwól sobie na życie według swoich zasad. Ta osoba nie musi już być jego częścią.


Swoją drogą spotkania z byłymi po latach też bywają ryzykowne, szczególnie gdy uczucie, które was łączyło było naprawdę gorące. Osobiście odradzałbym takie pomysły w sytuacji, gdy wasz obecny związek przeżywa kryzys, to się może naprawdę źle skończyć.

Zapomnij też o gdybaniu, zastanawianie się „co by było gdyby” to tylko marnowanie czasu, a ze swoich obserwacji wiem, że kobiety mają tendencje do snucia tego typu przemyśleń. Dlatego mężczyźni zazwyczaj lepiej sobie radzą z rozstaniami, chlanie, dupy, odreagowanie. Tak mniej więcej wygląda przeciętny schemat zachowania faceta po rozpadzie związku. Kluczowe w tym jest, że brak tu punktu „myślenie”. My nie myślimy, nie zastanawiamy się wtedy, po prostu działamy, tak by w krótkim odstępie czasu było nam dobrze, by uśmierzyć ból.


Reasumując, nie ma jednoznacznej recepty mówiącej o tym jak się zachować po rozstaniu, co zrobić z taką znajomością. Wszystko jest na dobrą sprawę zależne od sposobu rozstania i zachowania wobec siebie, w krótkim czasie, który następuje po rozłamie związku. Ja jednak uważam, że to najlepszy moment w życiu by pomyśleć egoistycznie, to Ci się to po prostu należy, jak psu buda.

snapchat: szczwanydzony // tutaj masz mojego snapa, możemy tam pogadać.

snapchat: szczwanydzony // tutaj masz mojego snapa, możemy tam pogadać.

Kto pisze?

Adrian Kwiatkowski

Kiedyś Łodzianin, obecnie warszawski słoik a tak naprawdę Tomaszowianin. Towarzyski ale introwertyk, zły ale dobry. Po prostu chodząca sprzeczność.

Leave a Comment

Connect with Facebook

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

6 komentarzy

/* ]]> */