Za rogiem są wakacje, czas niezapomnianych imprez oraz gorących romansów. Dzisiaj mnie oświeciło, że jest pewna złota zasada podczas podrywania, której trzymać się trzeba.
Przez te moje wojaczki, które kiedyś uprawiałem (teraz mniej) nauczyłem się jednej rzeczy. Nie podrywa się kobiety, póki nie zobaczysz jej twarzy. Wiecie, teraz każdy chodzi w okularach przeciwsłonecznych na twarzy, tyły świetne, piersi wspaniałe ale twarz zagadka. Dzisiaj ta zasada kolejny raz się potwierdziła.
Spotykam znajomego w markecie, gadka szmatka, on zauważa na pozór świetną dziewczynę. Ładnie ubrana, wysoka, długie nogi, tyłek 10/10 no i cycek jakiś tam miała. Generalnie na pierwszy rzut oka brać, nie pytać, zagadywać. Ów znajomy oczywiście tak postanowił, uprzedziłem go żeby chociaż jej twarz zobaczył bo niespodzianka może być nie miła, olał to. Podszedł, zagadał, dostał numer, umówił się na dziś wieczór. Pogadałem z nim chwilę, poszedł. Znowu ją spotkałem w sklepie, tym razem bez okularów… Jak ja współczuje mojemu kumplowi, oczywiście go nie uprzedziłem o niczym, mojego bloga nie czyta bo stwierdził, że tu nic dla niego ciekawego nie ma. No to będzie miał psikusa.
Tak więc pamiętajcie, jeśli kogokolwiek podrywacie, umawiacie się na wieczór to nie zapomnijcie sprawdzić jak wygląda jego twarz zza okularów. Bo można nieźle się przejechać.
Oczywiście zapytam jutro znajomego jak tam na jego randce. Tymczasem spadam zrobić kompleks sztangowy, bieganie i zaczynamy mundial!
są gusta i guściki, może akurat jemu się spodoba ;) aczkolwiek lepiej umówić się za dnia, mimo okularów niż wyrwać kogoś w trakcie dyskoteki gdzie nic kompletnie nie widać ;)
Po co się rozdrabniać, lepiej od razu podrywać tylko te na basenie ;)
albo foki w fokarium :)
to ona okulary miała na całą twarz??? no przecież widać uśmiech – lub bez uśmiechu, widać cerę, włosy i rysy twarzy. I bez przesady okulary wszystkiego nie zakryją.
Może po prostu miała bogatą…hmmm… osobowość -….. w rozmowie;)
I jak wrażenia kolegi po randce?
Zwątpił mówiąc delikatnie.