Mediami społecznościowymi zajmuję się zawodowo już kilka lat. Jakoś tak wyszło, że się sam w tym wyspecjalizowałem, uznałem, że to jest fajne i zarabiam tym na życie. Po kilku latach obserwacji Internetu, tego jak zachowują się w nim ludzie mam pewne smutne wnioski.

Tchórzostwo przede wszystkim

Internet uczynił z nas przede wszystkim tchórzy. Cholernie smutno mi z tego powodu, ale przykładów są miliony. Począwszy od anonimowego hejterstwa, czyli nikt nie wie kim jestem (tak naprawdę 90% takich osób da się namierzyć) więc pocisnę komuś aż mu rajty spadną. „Ty jebany blogerze”, „wasze produkty są chujowe!” oraz „chuj Ci/wam w dupę” to już standard. Poczucie anonimowości ewidentnie uwypukliło głupotę gatunku ludzkiego. Mało? Kiedyś, gdy w restauracji coś Ci nie smakowało szło się do szefa kuchni, managera sali, czy właściciela lokalu, a teraz? Teraz wszystkie żale wylewamy na profilach marek na fejsbuczku i to z myślą, że obsługują je prezesi firm. W sumie jest to zabawne. Po pierwsze profile tych marek często obsługują agencje zewnętrzne, więc co taki Janusz na obsłudze profilu ma zrobić? Jak jest bystry, to spróbuje takiego pacjenta jakoś uspokoić, jak pacjent jest specjalny, to nic nie może zrobić, a przecież wystarczyłoby kierownika knajpy od razu zawiadomić, albo wyrzucić produkt do kosza i nigdy więcej go nie kupić. Zresztą to drugie działanie zaboli markę zdecydowanie bardziej niż szczekanie do niej w jakimkolwiek kierunku.

Nie zrozumcie mnie źle, jasne, kumam, że czasem należy kogoś już publicznie zjebać, zdarzyło mi się robić to samemu, przeszedłem wszystkie szczeble reklamacji usługi X, ale gorzkie żale robi się na końcu. Nie dlatego, że to publiczne, tylko dlatego, że właściwie to jest najtrudniejsza i najdłuższa droga dojścia do rozwiązania problemu.

Wszyscy jesteśmy ekspertami

Internet również zafundował nam morze Januszów ekspertów. Nie wiem a wypowiem się. Nie wiecie ile razy dziennie mam ochotę komuś wychlastać w ryj jak czytam te wszystkie mądrości związane z moją branżą. Konkretniej to wygląda tak, że Pani Jadzia, która jest właścicielką hurtowni z klapkami, nagle ogłasza się guru social media i poucza największe marki, a co za tym idzie największe agencje w tym kraju jak mają prowadzić strategie i jej egzekucje w mediach społecznościowych.

Niestety tak samo jest w przypadku każdej innej branży, czy generalnie każdego zagadnienia, które wymaga po prostu wiedzy specjalistycznej lub dużego doświadczenia, a często jednego oraz drugiego. Kolejnym przykładem może być morze ekspertów związanych z nowymi technologiami czy samochodami. Teraz rozglądam się za autem, jak drążę opinie na temat silników, konkretnych modeli i czytam tych ludzi to mam ochotę na moim monitorze wymalować wielki krzyżyk.

Naprawdę nie rozumiem dlaczego ludzie udają ekspertów w dziedzinach, w których ich widza jest za mała by być specjalistą. Dodatkowo czują się w tym bezkarni, a porywają się na porady, które realnie zagrażają ludzkiemu zdrowiu, życiu oraz bezpieczeństwu. Brak kontaktu z człowiekiem, bo to przecież „tylko Internet” sprawia, że czujemy się silniejsi, mocniejsi i pewniejsi siebie.

Internet to samo zło?

Oczywiście, że nie. To studnia i kopalnia darmowej wiedzy, m.in. dzięki sieci udało mi się wyspecjalizować w mediach społecznościowych. To tutaj poznałem masę pozytywnych osób, których pewnie bez Internetu nigdy bym nie poznał. Dzięki temu, że jest Internet możecie czytać tego bloga, czy to nie jest piękne? Ja spełniam się w pisaniu a Ty, masz darmowe artykuły i rozrywkę, układ idealny.

 

 

 

 

 

 

#aceratsea misja sopot #Selfie #selfietime #sea #morze #trojmiasto #sopot

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Adrian (@lysyzbloga)

 

 

 

 

 

Sieć to morze możliwości, które mogą nas rozwinąć, zarówno prywatnie jak i biznesowo. Znam pary, które poznały się przez Internet, znam ludzi, którzy odnieśli sukces zawodowy dzięki Internetowi. Tylko te wszystkie pozytywne osoby pamiętały o jednej rzeczy. Mianowicie o tym, że poza Internetem też jest świat, ciekawszy, wypełniony po brzegi w nowe doznania, emocje a przede wszystkim, świat z ludźmi.

Jaki z tego płynie wniosek? Sieć to tylko dodatek do naszego życia, a nie nasze całe życie. Dlatego warto z niego korzystać rozważnie.

snapchat: szczwanydzony

snapchat: szczwanydzony

Kto pisze?

Adrian Kwiatkowski

Kiedyś Łodzianin, obecnie warszawski słoik a tak naprawdę Tomaszowianin. Towarzyski ale introwertyk, zły ale dobry. Po prostu chodząca sprzeczność.

Leave a Comment

Connect with Facebook

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

/* ]]> */