Każdy z nas widzi wszechobecną erotykę w spotach telewizyjnych czy gazetach. Po prostu piersi i pośladki zalewają nasze oczy. Nie ważne czy to reklama spodni, kaszki dla dzieci czy kaczuszki dla emerytów, nagością próbuje się wcisnąć nam wszystko.

Nie tylko duże korporację w ten sposób starają przyciągnąć do siebie widza, zwykły szary człowiek z zacnym biustem też może próbować i jak widać z pozytywnym skutkiem.

Za pomocą portalu o2 trafiłem na bloga nijakiej Alici Young, która swoimi piersiami postanowiła blogować – no, że też ja na to nie wpadłem, cycki everywhere. Autorka wstawia na swojego bloga zdjęcia własnego dekoltu dodając do tego notkę, że jest gorąco i chce się jej spać. W zasadzie mam w dupie te wpisy bo hiszpańskiego nie rozumiem a to co napisałem wynikło z tłumacza google ale przesiedziałem na tym tworze dobre pół godziny lampiąc się w te dydy. O Boże, są dobre. Szczerze mówiąc jestem zazdrosny, nie dość że jest piękna to zrobiła z tego doskonały chwyt marketingowy, tylko czekać aż ktoś się zgłosi do niej (jeśli już tego nie zrobiono) i nie poprosi aby na jej piersiach napisać adres strony internetowej bądź nalepić logo pewnej firmy, a to wszystko za drobną odpłatą. Ktoś (szczególnie dechowate kobiety bądź feministki lub co gorsza dechowate feministki) mogą uznać taką formę reklamy za medialną prostytucję ale w zasadzie who cares? Alicia wie jakie atuty posiada i doskonale nimi manewruje.

Dla mnie jako faceta pojawiła się kolejna ciekawa strona, z której nie pojmuje nic ale ma fajne obrazki.

źródło: aliciatetas.blogspot.co.uk

Kto pisze?

Adrian Kwiatkowski

Kiedyś Łodzianin, obecnie warszawski słoik a tak naprawdę Tomaszowianin. Towarzyski ale introwertyk, zły ale dobry. Po prostu chodząca sprzeczność.

Leave a Comment

Connect with Facebook

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

/* ]]> */