Polacy mają jedną wspólną cechę, uwielbiają  kiczowate drobiazgi i tandetne rozwiązania. Oczywiście zdarza się, że próbują to wyprzeć, albo na siłę sprawić aby uznano, że ich badziewny gust jest, albo będzie zaraz popularny. Prawda jest taka, że nie będzie. Zresztą sam nie jestem lepszy, mam typowo polski atrybut w domu, czyli kosz pod zlewem w kuchni. Mówią, że to kicz i straszna siara, no a ja ślepo mówię, że to wygoda.

Niestety albo i stety to nie koniec kiczowatych rzeczy, które mam w swoim posiadaniu. Jedynym co mnie ratuje jest fakt, że żaden z tych przedmiotów nie jest ciuchem, co zawsze daje mi możliwość stwierdzenia, że gustu to ja może nie mam ale przynajmniej wyglądam jak człowiek.

Pierwsza tandeta, która tutaj się pojawi jest ściśle związana z moją małą pasją, czyli z grami komputerowymi. Zdarzyło się kiedyś tak, że wpadłem w posiadanie edycji kolekcjonerskiej gry Duke Nukem, a ostatnio postanowiłem ją rozpakować. Moim oczom ukazała się figurka, ale nie taka zajebista, która przyjdzie wraz z nowym wiedźminem. To po prostu dziwaczny plastik z gościem, który zamiast do fryzjera chodzi pod kosiarkę. Straszne badziewie, zresztą cała ta edycja kolekcjonerska to shit.

duke

Drugim przedmiotem wartym uwagi są cycki, a właściwie skarbonka w ich kształcie. Dostałem ją od znajomych na 20 albo 19 urodziny, szczerze nigdy jej nie używałem ale uwielbiam ją. Ma przecież taki piękny kształt.

cycki

No i trzecim, najbardziej niedorzecznym przedmiotem jaki znajduję się w moim domu jest… słuchawka prysznicowa. Co się robi pod prysznicem? Myje się, względnie można zaprosić towarzyszkę i się rozerwać. Co ja mogę zrobić pod prysznicem? Dyskotekę. Mam świecącą słuchawkę prysznicową, to jest chyba Mount Blanc, Mount Everest tandety. Postawiłbym to gdzieś na równi z koszulkami „Nas pięknych jest mało”.  O ile za dnia tego nie widać, to jak człowiek bierze prysznic gdy jest szarówka i w idei ratowania planety (tak serio mam gdzieś ekologię) nie pali światła to pod prysznicem mam istne Energy2000.

woda1 woda2

Bez bicia mogę się przyznać, że mam w sobie coś z typowego Polaka, tandeta potrafi mnie po prostu urzec. Nie myśl, że jesteś lepsza bądź lepszy, na pewno masz coś tandetnego w domu. Powiem więcej, pochwalisz się tym w komentarzu i razem stworzymy najbardziej kiczowaty wpis w Polsce.

Przy okazji, będzie mi nie zmiernie miło jeśli zostawisz pod tym tekstem lajka, komentarz lub go udostępnisz dalej. Skoro youtuberzy mogą prosić o łapki w górę i suby, to #łysyzbloga też może.

Kto pisze?

Adrian Kwiatkowski

Kiedyś Łodzianin, obecnie warszawski słoik a tak naprawdę Tomaszowianin. Towarzyski ale introwertyk, zły ale dobry. Po prostu chodząca sprzeczność.

Leave a Comment

Connect with Facebook

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

6 komentarzy

  • Ookeeej, w takim razie ja też się przyznam ;). Chyba zwycięzcą w moim domu jest skarbonka. Prosze nie robić wielkich oczu, to królowa kiczu. Różowa świnia, cała w brokacie i z korona. :D

  • hymmm…… Ja mogę powiedzieć że mam uuuuuuuu ciuchów i innych szmat które leżą i się kurzą…… Od 5 msc. próbuje z nimi zrobić porządek.

  • Do Twojej listy tandety dopisałym również stolik z glazurą…
    Możesz się oszukiwać, że już za chwilę będzie to równie modne co stolik ze szkła otóż nie będzie. Zawsze kojarzyło się z tandetą i z plastikowymi opakowaniami na szklanki.

/* ]]> */