Jestem po kolejnej nieprzespanej nocy, obudziłem się, że sesja jest więc sobie nie żałuję kontaktu z książkami. Po udanym zaliczeniu, udałem się na piwo z kumplem, małe jedzenie a przypadkowo wpadliśmy na automat Winterfresha, który strzela fotki, więc nie omieszkaliśmy z niego skorzystać.
Nawet jedno ze zdjęć bierze udział w konkursie (nie mam jeszcze linka żeby was poczęstować), być może wygra się trochę pieniążka na wakacje. Tak swoją drogą nie sądziłem, że ludzie aż tak się wstydzą, było naprawdę mało chętnych, narodzie brak Ci odwagi?
Dziś również pierwszy raz widziałem butelkę Coca-Coli ze swoim imieniem, nie omieszkałem kupić.
Dzisiaj nic twórczego nie wymyślę, chociaż na jutro mam coś ekstra. Idę spać bo po ponad 30h bez snu jestem równie rozgarnięty jak po kilkudniowym sylwestrze.
Weź ty nic mi nie mów o sylwesrtze!