Polacy mają we krwi bycie cebulami, którym zawsze jest źle, zawsze coś nie pasuje. W tym tekście przedstawię Ci 5 punktów dzięki, którym sprawdzisz czy jesteś jednym z takich ludzi. Niech to będzie tyle w drodze nudnawego wstępu, przejdźmy do cebulowych konkretów.

Zapamiętajmy ten magiczny dzień, dziś albowiem…

1. Apple to gówno
Na każdym kroku podkreślasz, że sprzęt Apple to syf, dno i kilometr mułu. Nie robisz tego gdyż jesteś np. programistą albo ogarniętym człowiekiem i bezproblemowo wykorzystujesz potencjał Androida, rootujesz go sobie i nie cierpisz na brandowy software. Prawda jest taka, że po prostu Cię nie stać i szlag Cię trafia, bo kolega obok ma iPhone’a, więc w ten sposób wyładowujesz swoją frustrację.

2. Jesteś szlachcicem z taniego piwa i banana
Nie pracujesz, a nawet jeśli to i tak na facebooku w miejscu pracy zaznaczysz sobie „Szlachta nie pracuje, plebs haruje”. Efekty są widoczne wieczorami, gdy siedzisz z kumplami przy piwie i upierasz się że browar za 1,50PLN jest klasą premium.

3. Słuchawki są dla Ciebie niczym Arka Przymierza
Właściwie wiesz do czego służą słuchawki, nawet znasz ich zalety ale nie potrafisz znaleźć tego zaginionego sprzętu. Są dla Ciebie czymś co istnieje tylko w pradawnych historiach z osiedlowej bramy, czymś o czym Twoi koledzy mówią w następujący sposób: „bo kuzyn, kumpla mojego kumpla miał kiedyś dobre słuchawki z ryneczku, syneczku, yoł”. Po tych słowach robisz wielkie oczy i mówisz „łaaaaaaaaaaał”.

4. Język polska być trudna język
Po angielsku potrafisz powiedzieć tylko „suck my dick motherfucker” i „fuck you bitch” – jednak słowo „bitch” jest tutaj opcjonalne, bo trzeba skończyć, ze 3 klasy szkoły podstawowej żeby to ogarnąć i skumać, że to nie plaża. Natomiast z Twoim ojczystym językiem jest jeszcze większy problem, potrafisz sobie zrobić tatuaż z napisem „kocham jom”, a wypełniając PIT robisz kilka błędów w swoim imieniu, nazwisku oraz nazwie miejscowości, w której mieszkasz. W tym miejscu pragnę pozdrowić wszystkich Jakubóf z Łoci oraz Gżegoszy z Katowidz.

cebulacy błąd

Wersja opcjonalna to taka, w której na pytanie czy znasz jakieś języki obce odpowiadasz w ten sposób: „Znam tylko francuski, trenowałem go z Twoją starą hyhyhyhyhyhy”. Zapewne nie wiesz jakie to jest mierne i wyboiste, nawet największy walec tego nie spłaszczy.

5. Wszystko co stoi w mieście można zniszczyć
Gdy wychodzisz z domu jesteś markerowym pogromcą wszystkich ławek, krzeseł, murów, emerytów, zdechłych wróbli i przystanków autobusowych. Nie znane Ci jest pojęcie własności i odpowiedzialności publicznej. Według Ciebie jeśli dany przedmiot nie stoi w Twoim mieszkaniu to znak, że możesz  go zniszczyć, skopać, połamać, zamalować i na niego najszczać swoim małym napletem, bądź jeśli jesteś kobietą to swoją zaczadziałoooo muszloooo.

Zapewne przechodząc obok fontanny za każdym razem masz ochotę do niej nasikać.


6. Ukryty punkt specjalny
Jesteś wybitnie oszczędny, słowa „Grażyna! Nie myj się! Idziemy na basem przecież” nie są Ci obce, a na wycieczkę zamiast do wymarzonej przez Twoją kobietę Kalifornii zabierasz ją dwie bramy dalej do Kalafiorni.

At this moment chciałbym pozdrowić all prawilnych onions people i mam hope, że ktoś kiedyś was ogarnie, for example jakaś prawilna woman, która nie boi się challenge’ów. Remember seriale takie jak Szpital albo Dlaczego ja? To nie real life, to tylko gówno, które łykasz jak young fish.

Jeśli ten wpis Ci się podoba i chcesz go dalej udostępnić to śmiało, a będzie mi niezmiernie miło jeśli zrobisz to z hasztagiem  #sprawdźczyjesteścebulo

PS Mam nadzieję, że nikt z moich czytelników nie jest cebuloziomkiem, no bo nie jesteś, prawda?

Kto pisze?

Adrian Kwiatkowski

Kiedyś Łodzianin, obecnie warszawski słoik a tak naprawdę Tomaszowianin. Towarzyski ale introwertyk, zły ale dobry. Po prostu chodząca sprzeczność.

Leave a Comment

Connect with Facebook

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

22 komentarze

  • Ale Apple jest gownem ;____; sprzedalam tel tak szybko jak moglam i wzielam sobie normalnego kochanego androida. Jesli to znaczy, ze jestem cebulo, trudno. Przynajmniej ludzie przeze mnie placza HEHEHHEHEHEHEHEHEHEHEHE evil xx

  • Może apple nie jest gównem, ale na pewno cena nie jest adekwatna do jakości i możliwości produktów. Podkreślam to bardzo często, nie ze względu finansowego, tylko z doświadczenia. Żałuję wielu zakupów jabuszkowych i nie ogarniam tej mody na apple.

  • Niestety jestem programistą i muszę stwierdzić, że większość ludzi kupuje „jabuszka” dla lansu. Pod względem parametrów sprzętowych „jabuszka” nie robią szału w stosunku do konkurencji mającej 2-3 razy mniejszą cenę. OS jest wygodny tylko do newsów , a dziurawy jak durszlak.

    W kwestii ceny nie rozumiem czemu miałbym płacić 2-3 razy większą cenę za sprzęt, który mogę mieć dużo taniej i nie rozumiem ludzi, którzy przepłacają jeszcze się tym szczycąc :) Wdg mnie to jest prawdziwe cebulactwo: „Dałem za to dużo to musi być lepsze od reszty.” W dodatku często w razie awarii są trudne bądź niemożliwe do naprawienia.

    Co do samych użytkowników to potrafią się podniecać byle jaką aplikacją albo bajerem, z którego w ogóle nie korzystają i wmawiać wszystkim jakie to jest „super”, „modne”, „yolo” itp. Ciekawe, że sobie akurat taką firmę upodobali :)

    Ogólnie produkty apple się po prostu nie opłacają. Kupują je głównie tzw. banany bądź ludzie, którym zależy na #swag, najczęściej niezbyt rozgarnięci. Jak to mój znajomy mówi: „Trzeba znać co najmniej 4 operacje arytmetyczne, żeby wyliczyć sobie czy coś jest opłacalne czy nie, a i tego ludzie nie potrafią”

    • Masz pieniądze potrzebujesz sprzętu rewelacyjnej jakości i dopracowanego oprogramowania kupujesz iPhone- wszystko.
      Ps. iPhone’ów się nie naprawia ;) Idziesz do salonu mówisz , że coś Ci nie pasuje wymieniają na nowe. PROSTE I LOGICZNE

      • Dlatego, że tak jest zbudowane. Jeżeli masz gwarancję to wymienią. Jeżeli nie kupisz nowe, a oni mają zysk. Kółeczko się zamyka :)

    • Dokładnie jestem tego samego zdania co Pan programista wyżej. Jeżeli już miałbym jakiś produkt Apple-a to pewnie iMac-a z tego względu ze tylko na ten system są fajne programy do edycji audio/wideo jak np Final Cut czy Logic

  • Kurczę, w jednej szóstej jestem cebulaczką, to z iPhonem mnie przerosło! Ach, cebula ma warstwy, od zawsze wiedziałam że nie można nikogo ignorować, szczególnie nie Osła!

  • Tekst jest z grubym przymrużeniem oka ale… Apple cudem to nie jest.
    Chyba, że
    a) jesteś grafikiem zajmującym się profesjonalnie DTP i to jeszcze takim lepiej zarabiającym
    b) osobą mającą własne studio nagrań.
    c) jesteś programistą piszącym aplikacje na leoparda

    Dlaczego tak, ano z powodu na zastosowane podzespoły grafa power-colora, matryca IPS czy algorytmy przeliczania koloru (co przekłada się na jego wierne odwzorowanie). Pełna zgodność z profilami koloru Adobe, ichnim postscriptem i wszelkimi wersjami pdf’a. W tym przypadku jeden Apple potrafi wyjść taniej niż PC + Monitor prufowy np. Eizo z osłonami kalibracją potrafią kosztować 12000zł Podobnie sytuacja ma się w przypadku obróbki dźwięku. Natomiast nie będę się o tym wypowiadał obszerniej bo nie miałem z tym styczności.
    W każdym innym przypadku jest to bardzo ładne ale jednak bardzo drogie badziewie służące dzieciakom bogatych rodziców do lansu. Ifonik i makbuczek 12″ są to zabawki na „rynek cywilny” Cebulactwem jest wyciąganie z babci czy mamusi 3 i więcej kafli na ten szajs. Jak miałbym kupować drogawego smartfona kupił bym … Doba nie będe marki wpisywał bo się okaże że reklama czy cuś i komentarz poleci.Jeden telefon zaczyna sie na H a drugi na S

  • Lepiej dać więcej hajsów na ajfona, niż na androidowe dziadostwo, które jest tak zaprogramowane, żeby po 2 latach się zepsuć i wymusić na posiadaczu zakupienie nowego telefonu. Dlatego po 2 wkurwionych latach czas na apple. Ktorego żywotność jest znacznie dłuższa, bo ja nie lubię zmieniać telefonów co chwilę. Sprzęt ma służyć, a nie się zamulać jak ruski telewizor. A jak się dba to jest git. Niestety o androida nie da się zadbać.Aha i wszyscy mi cisną, że kupuję ajfona.

    • wole dać 400zł co 2 lata niż 3 tysie co 3 lata… Dla mnie fon ma służyć do neta i dzwonienia. Od innych rzeczy mam kompa nie żadnego imaca, bo kosztuje krocie, a jak przeliczyć ceny jego podzespołów to wychodzi kupa…

/* ]]> */