Dzisiejszy wpis będzie kulinarny, uwielbiam robić spaghetti i jestem jedyną osobą w domu, której wolno to robić – cóż, chyba robię najlepsze. Jeśli ugotowanie makaronu nie jest problemem, to sos można od czasu do czasu spierdolić. Jak go uratować?

Zacznijmy może od tego jak go można zacząć robić, niektórzy preferują usmażenie mięsa i dodanie do niego gotowego sosu bolognese, ja wolę mieć zdecydowanie większą kontrolę nad tym co jem dlatego wszystko robię od podstaw. Siekam drobno cebulę, czosnek, podsmażam to, dodaje mięso mielone, przyprawy takie jak oregano i bazylia. Gdzieś tam w tle gotuje się makaron. Jak mam pewność, że mięso nie jest surowe dodaje przecier pomidorowy bądź wcześniej obrane świeże pomidory i robię sos. Nazwa SOS jest kluczowa bo to nie ma być mięso z sosem tylko sos z mięsem, mam nadzieję, że rozumienie o co mi chodzi. Tylko co jeśli nie możemy osiągnąć zamierzonego przez nas smaku?

Jeśli nas sos po przyprawieniu jest zbyt słodki to ja dodaje do niego sok z cytryny, pieprz chilli, bądź sól. W przypadku gdy jest zbyt ostro dodaje po prostu cukru, to samo jeśli np przecier pomidorowy był kwaśny a sos przejął tą kwaskowatość. Gdy wszystko jest zbyt gęste dolewam po prostu wody ale w przypadku za rzadkiej konsystencji mam dwa sposoby. Standardowy znany przez wszystkie mamy czyli rozrobienie odrobiny wody z mąką i dodanie tego do całości lub drugi, łatwiejszy, który daje nam 100% braku grudek czyli wrzucenie do sosu odrobiny środka z białego pszennego chleba. Pieczywo się rozpuści a sos zgęstnieje. Czasami jednak jest tak, że kupimy chujowe mięso i wszystko będzie gorzkie. Wtedy polecam używać mieszanek słodkich przypraw (mogą być gotowe) i ze słodkości wychodzić w inne rejony smaku, sos słodko-kwaśny czy słodko-ostry będzie zdecydowanie lepszy niż gorzko-ostry.

Szkoda tylko, że pomysł na ten wpis przyszedł mi do głowy po zjedzeniu wszystkiego, nie mam zdjęć przedstawiających chociażby mój produkt finalny. Następnym razem o tym nie zapomnę i pochwalę się moim własnym całym przepisem na domowe spaghetti by powiedzialem.pl

Kto pisze?

Adrian Kwiatkowski

Kiedyś Łodzianin, obecnie warszawski słoik a tak naprawdę Tomaszowianin. Towarzyski ale introwertyk, zły ale dobry. Po prostu chodząca sprzeczność.

Skomentuj dirty_fork X

Connect with Facebook

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

4 komentarze

  • Co prawda w kuchni to najlepiej wychodzi mi konsumpcja (jak każdemu chyba), ale czasem zaczynam nieśmiało zerkać na kuchenkę i wrzucać coś na ogień. Cenne uwagi, zwłaszcza ten chleb mnie zaskoczył. Od siebie mogę dodać jeszcze, że do gotowego sosu można dodać trochę sera topionego i podgrzać na patelni. Sos nam lekko gęstnieje a i smakuję nieźle.

/* ]]> */