Moje blogowanie to spełnianie coraz większych i śmielszych marzeń. Zaczęło się od tego, że chciałem aby czytało mnie wiele osób, stało się, miesięcznie odwiedza mnie kilkadziesiąt tysięcy czytelników a liczba ta stale się zwiększa. Potem stwierdziłem, że chciałbym mieć jakiś normalniejszy aparat, dzięki blogowi mogłem kupić mojego kochanego Benq. Chciałem prowadzić warsztaty na Przystanku Woodstock, widzieć festiwal z dużej sceny i co? Udało się w tym roku. Teraz przyszedł czas na jedno ze śmielszych marzeń.

#łysyzbloga postanowił założyć swój własny sklep z ciuchami i gadżetami związanymi z blogiem. Nie ukrywam, że od samego początku chciałem was ubrać w coś co wyjdzie ode mnie. Przez ostatnie kilka dni mocno nad tym pracowałem, wziąłem się i jest.

sklep

Od dzisiaj możecie kupować moje koszulki, kubeczki i inne. Moim ulubionym rzecz jasna są stringi z grafiką #łysywashere. To taki odwet za niektóre maile od was, które mogłyby być śmiało scenariuszami brazzersów.  Poza tym robienie tego sprawiło mi nie lada przyjemność, oczywiście mowa o nadruku.

#LimitedEdyszyn

Na dobry start zdecydowałem się wypuścić również wzór, który był numerem jeden. Jakoś na początku istnienia bloga taki powstał, edycja mocno limitowana, do tej pory mam go w szafie. Miało go nigdy nie być w jakiejkolwiek dystrybucji ale postanowiłem, że skoro spełniam swoje marzenie to on powinien być jego częścią, dlatego będzie można go dopaść przez kilka dni, dokładnie do 20.08.2014. Dwudziestego pierwszego sierpnia zniknie ze sklepiku i już nigdy nie powróci.

Oczywiście są 2 wersje, męska i damska.

limited

#Ceny

Ceny niektórych, wydaje się podobnych produktów są różne. Chociażby #ŁysyWomanTank a #ŁysyKocham, dlaczego? Powód jest prosty, ta droższa ma podwójny nadruk, tj. łysego z przodu i adres bloga z tyłu. Tańsza ma jedno i drugie z przodu. Mniej nadruku = tańszy t-shirt. Wbrew pozorom nie zarabiam kroci na tym, chyba że sprzedam milion sztuk, ale na flaszkę może wyciągnę.

#DuJuŁanaPomócMi?

Jeśli chcesz mi w tym wszystkim pomóc będzie mi cholernie miło jeśli zdecydujesz się kiedyś na zakup w moim sklepiku. Bardzo miłym gestem będzie puszczanie dalej w świat tego wpisu, niech ludzie się dowiedzą, że jest łysy, są jego czytelnicy, jest blog i są takie koszulki do zgarnięcia.

Ja ze swojej strony mogę powiedzieć jedno jak spotkam kogoś w jednej z koszulek z blogowego sklepiku to podchodzę i stawiam piwo. Nie ma zmiłuj, a że obserwatorem jestem niezłym to na pewno Cię na ulicy nie przegapię. Jeśli dostrzegę te stringi (nie wiem jeszcze jak) to drink murowany.

Jakby ktoś z was zdecydował się na zakup to chętnie przyjmę na blogowego maila (kontakt@powiedzialem.pl) wasze zdjęcia, które prezentują to co zakupiliście. Jakby się coś uzbierało to skleje to w całość i powieszę sobie w pokoju, no i wrzucę na bloga.

Nie pozostaje mi nic innego jak zaprosić was do sklepiku.

sklep2

PS Dzięki wam za wsparcie, gdy pisałem wam na facebooku, że zamierzam trochę zarobić na tym blogu nie hejtowaliście, ba wspieracie mnie. Jesteście najlepsi!

 

Kto pisze?

Adrian Kwiatkowski

Kiedyś Łodzianin, obecnie warszawski słoik a tak naprawdę Tomaszowianin. Towarzyski ale introwertyk, zły ale dobry. Po prostu chodząca sprzeczność.

Skomentuj Adrian Kwiatkowski X

Connect with Facebook

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

8 komentarzy

/* ]]> */