Jesteśmy świeżo po Mikołajkach, za pasem święta Bożego Narodzenia, czyli wpieprzanie moich ukochanych pierogów. Swoją drogą, nie rozumiem ludzi, którzy nie lubią pierogów, zawsze uważam, że to kosmici. Jednak żeby dojść do pierogów trzeba pomyśleć o prezentach. Dlatego w dzisiejszym wpisie rozprawię się z mitem, że prezenty muszą być cholernie drogie. Nie, nie muszą.
Ten tekst będzie instruktażem dla leni totalnych, dla ludzi zapracowanych, lub takich, którzy mówią, że nieustannie pracują i czasu nie mają. Podam Ci na tacy sposoby dostania się do prezentów po kosztach. Nie, nie będziesz musiał kraść i szukać rzeczy używanych, które wyglądają na nowe, by skłamać, że pudełko zjadł pies.
Jak zaoszczędzić na prezentach?
1. Kup prezent już teraz, to ostatni dzwonek, aby kupić coś w normalnej cenie. Przespałeś #BlackFriday, #CyberMonday, oraz Dzień Darmowej Dostawy. Jesteś w dupie, ale nie na tyle głębokiej, by nie podołać wyzwaniu. Za chwilę zaczną się podwyżki i sztuczne „obniżki” cen. Nie daj się nabrać.
2. Drogo? Skorzystaj z porównywarek, np. Ceneo, nie samym Allegro człowiek żyje. W ten sposób szybko i łatwo sprawdzisz ceny w wielu sklepach internetowych.
3. Porównywarki to za mało? Sprzedam Ci właśnie pomysł na próbę znalezienia prezentu jeszcze taniej.
Zawodowo zajmuję się mediami społecznościowymi, m.in. ich monitoringiem, są narzędzia, które pozawalają przeczesywać sieć dla pewnych danych. O czym mowa? Taki Brand24 będzie wielce przydatny. Załóż tam konto na okres próbny, zrób nowy projekt i ustaw odpowiednią frazę do monitorowania np. „PlayStation 4” czy „PlayStation 4 promocja”. Za chwilę pojawi Ci się trochę wyników, które zostały wyłapane z sieci, w ten sposób oszczędzisz sobie czasu w ręcznym przeczesywaniu Internetu. Ja w ten sposób znalazłem w 3 minuty jeden z prezentów dla córki, wyszło 60zł taniej niż to co widać na pierwszy rzut oka.
Przy okazji jeśli prowadzisz biznes w sieci, to właśnie poznałeś nowe, zajebiste narzędzie do poszukiwania klientów i sprawdzania reakcji na Twoją markę, fajnie, nie?
4. DIY – zrób prezent sam, ukochana osoba nie powinna być zawiedziona jeśli zrobisz coś samodzielnie.
5. Szukaj zamienników. Niektóre rzeczy mają fajne zamienniki, ale nie wpadaj w skrajność. PolyStation, to nie PlayStation, a Nokla nigdy nie będzie Nokią.
6. Kupuj w sieci – to oczywiste po 4 pierwszych punktach, no ale trzeba to podkreślić. W Internecie jest zazwyczaj taniej.
7. Jeśli wolisz jednak towar pomacać przed zakupem, to odwiedzaj więcej niż 1 sklep. Przy okazji możliwe dobrze zaplanuj swoją podróż, paliwo, bilety i Twój czas, to również wydatki.
8. Sprawdzaj blogi tematyczne i ich media społecznościowe. Tam mogą pojawić się linki do fajnych ofert. Omijaj jednak gówna, które służą jednej zasadzie, mianowicie „przyjmuję, recenzuję, polecam”. Blogerowi musisz ufać i jeśli go nie „znasz”, a na pierwszy rzut oka wydaje Ci się dziki, to odpuść. Szukaj dalej.
Pamiętaj, że prezenty to tylko dodatek do wszystkiego. Miło jest kogoś obdarowywać, widzieć na jego twarzy uśmiech, chyba tylko dlatego lubię je dawać. Jednak najważniejsza jest atmosfera, odstawienie fejsa, twittera, czy instagrama i po prostu pogadanie z mamą, tatą, babcią, dziadkiem, siostrą, bratem, szwagrem, czy z psem po północy. Prezent ma za zadanie sprawić radość, ale kto wie, może to Ty będziesz tym najlepszym, najważniejszym prezentem.
Całkiem fajny patent na wykorzystanie Brand24 :)
jestem kosmitką – pierogi mnie nie kręcą ;) co innego uszka z grzybami. uwielbiam <3
To prawie to samo :D
Ja tam zawsze kupuję prezenty z dużym wyprzedzeniem – przynajmniej nigdy nie mam problemów w stylu „o boziu, ktoś kupił ostatnią parę TYCH skarpetek!” :D
Gorzej, gdy się nie ma pomysłu na prezent, jak ja.
Najlepszą opcją jest kupowanie poszczególnych prezentów przez cały rok, tzw. „przy okazji” ;) A i tak najważniejsze kto i jak daje prezent a nie sam przedmiot! :)
miszczu -diy- kocham, trafne spostrzeżenie odnośnie „bycia w dupie” przed tym świątecznym galimatiasem. Noklą i PolyStation rozje… mnie na łopatki, akurat chciałam się położyć, dziękuję za pomoc :))) na propsie!
Niestety nie udało mi się w tym roku zaoszczędzić, za późno trafiłam na ten wpis :D może za rok wydziergam parę skarpetek, lub szaliki jakieś z miłością oczywiście.