Adam zarabia na życie swoim ciałem, nie jest jednak tancerzem czy aktorem, trudni się prostytucją. Jako żigolak lub jak kto woli mezczyzna do towarzystwa poznał wiele kobiet , z którymi szedł potem do łóżka. Ma na swoim koncie dwie książki i niezwykle popularnego bloga, jak sam mówi „gdyby spotykał się z czytelniczkami to wypełnioną miałby każdą godzinę dnia i nocy”.

Kwiatek: Skąd pomysł na bycie żigolakiem?

Adam: To nie był żaden pomysł na bycie czymkolwiek. W moim przypadku, jak zresztą chyba w dużej części przypadków po prostu stało się, bez planu, bez zamiaru.

Czy trudno jest zostać męską prostytutką? Jak się do tego zabrać?

Zostać jest łatwo, trudniej jest wytrwać w tym zawodzie. Gdybym miał radzić komuś jak zaczynać, to zasugerowałbym jednak zaczynanie od pracy w agencji i w ten sposób rozpoczęcie kolekcji klientek, a nie na własną rękę, dlaczego? To proste, zaczynając od początku na własną rękę, nasze pierwsze kroki skierują nas pewnie w stronę internetu, damy gdzieś ogłoszenie i jeśli będzie ono wyróżniało się w ławicy ogłoszeń, to dostaniemy wiele odpowiedzi od chętnych i napalonych, ale w większości odpowiedzi te będą tylko słowami, nigdy nie przełożą się na czyny, a tym samym pieniądze.

Jest jeszcze jedna sprawdzona metoda, na pozyskanie klientek, można zacząć prowadzić bloga, gdybym spotykał się z czytelniczkami – czego nie robię, to wypełnioną miałbym nimi każdą godzinę dnia i nocy.

Jak znajdujesz klientki? Jesteś na telefon, może działasz poprzez polecenie?

Większość moich klientek, to powracające do mnie od lat stałe klientki, z jednymi widuję się kilka razy w miesiącu z innymi raz na pół roku, nowe klientki to teraz już tylko te które dowiadują się o mnie przez niezawodną pocztę pantoflową.

Czy masz może jakieś zasady, których nigdy nie złamiesz?

Nie sypiam z kobietami których partnerów znam, generalnie staram się nie wchodzić do łóżek kobiet, które znam prywatnie, choć tą zasadę zdarzyło mi się złamać – niestety.

Nie sypiam z dziewicami.

Mam rzecz jasna klientów którzy są mezczyznami i zdarzają się sytuacje wielokątne, ale w odwrotności do większości męskich prostytutek nie zajmuję się ich cielesnym zaspokajaniem.

Z książek można wywnioskować, że bywasz ukojeniem dla części swoich klientek, oderwaniem od problemów. Czujesz się chodź trochę bohaterem?

Nie, bohaterem nigdy się jeszcze nie czułem. Bywam odskocznią, bywam zabawką, bywam zapomnieniem, niczym więcej.

Czy zamieniłbyś prostytucję na inną pracę?

Nie, raczej nie.

Czy zdarzyło Ci się nie zaspokoić swojej klientki?

A to zależy o co pytasz. Wiele klientek nie dostało ode mnie czego chciało. Mam klientki które są homoentuzjastkami, które chciałyby zobaczyć jak jestem penetrowany przez innego, są klientki których pragnienia przyprawiają mnie o gęsią skórkę i tym samym nigdy nie będę mógł zupełni zaspokoić, bo są granice których nie potrafiłbym przekroczyć.

Jeśli jednak chodzi Ci o czysto cielesne zaspokojenie, to jasne że chcę wierzyć, że każdą udało mi się zaspokoić, ale nie jestem ani tak ślepy by w to wierzyć, ani tak głupi, ze statycznego punktu widzenia jest to zwyczajnie nie możliwe, choć będąc między udami kobiety staram się jak mogę, staram się bardziej niż przeciętny Kowalski.

Masz jakieś rady dla początkujących w tej profesji?

Radę mam tylko jedną. Nie zaczynaj.

Dlaczego?

Ten zawód wykoślawia charakter, zmienia postrzeganie rzeczywistości i to nie tylko tej seksualnej. To nie jest tak, że jestem pewny, że wszyscy tak jak ja i kobiety z którymi się spotykam kłamią i zdradzają, ale trudno mi nie myśleć, że jednak wszyscy jesteśmy jednakowo spaczeni, trudno mi prowadzić rozmowę z panią w kiosku i nie myśleć o tym kim ona naprawdę jest i co ukrywa.

Kobiety wybierają Ciebie czy ty je?

Prostytutka, nie istotne czy męska czy żeńska, nie może pozwolić sobie na kapryszenie czy wybieranie.

Skoro facet do towarzystwa nie może sobie pozwolić na wybrzydzanie to czy 'znieczulasz’ się jakoś gdy wiesz, że czeka na Ciebie wyjątkowo nieatrakcyjna klientka?

Nieatrakcyjność fizyczna nie ma nic wspólnego z tym jaki będzie seks z tą osobą. Najgorszy seks trafił mi się z wyjątkowo piękną kobietą i pomimo jej bijącej po oczach atrakcyjności nie chciałbym się znowu znaleźć z nią w łóżku, no chyba że mi zapłaci. Sam doskonale wiesz, że niewiele trzeba by zdrowemu mężczyźnie stanął, podniecić mężczyznę to żadna sztuka. Tak długo jak kobieta jest wymyta i ma świeży oddech, nie muszę się znieczulać.

Dlaczego akurat prostytucja? Nie chciałeś zostać lekarzem, prawnikiem, kimkolwiek innym?

Jak powiedziałem na początku, nie wybrałem prostytucji to ona wybrała mnie. Jasne że tego nie planowałem, nikt o zdrowych zmysłach tego nie planuje. Skończyłem studia, przez moment uczyłem angielskiego. Myślałem o byciu podróżnikiem, może cykaniu zdjęć dla National Geographic, może robieniu czegoś jak Halik i Dzikowska. Wyszło częściowo sporo podróżuję, mam aparat.

Kim jesteś gdy nie poświęcasz się swojej pracy? Co robisz w czasie gdy klientki dają Ci wytchnąć?

Czytam, piszę, uprawiam sporty, jeżdżę na motorze, marnuję czas, robię dokładnie to co robi każdy, gdy nie jest w pracy.

Masz kogoś na stałe? Jeśli tak czy ta osoba wie czym się zajmujesz?

Nie, nie mam i nie wyobrażam sobie mieć. A gdybym miał to nie wiedziałaby.

Co zrobisz gdy przestaniesz być energiczny, atrakcyjny i klientki się od Ciebie odwrócą? Masz plan B?

Doskonale zdaję sobie sprawę, że mam jakąś tam datę przydatności do spożycia, nie znam jej, ale wiem, że dzień ten przyjdzie raczej szybciej niż później. Co zrobię gdy sprzęt przestanie działać? Nie wiem, nie myślę o tym, mimo że jest to chyba najczęściej zadawane mi pytanie.

Ile kosztuje spotkanie z Tobą?

Nie pomyliłem się w poprzedniej odpowiedzi, to jest najczęściej zadawane mi pytanie?

Dużo, pewnie zbyt dużo, choć czasami wydaje mi się, że jest odwrotnie, że zdecydowanie zbyt mało. Powiem tylko tyle, że napisałem dwie książki, obie sprzedały się dobrze, przypięta im została metka bestsellerów. W rok od premiery pierwszej zarobiłem na niej tyle ile zarabiam prostytuując się w tydzień i to taki tydzień gdy nie pracuję codziennie.

Nauczyłeś się czegoś od tych wszystkich kobiet, które miałeś?

Żebyśmy się dobrze zrozumieli, ja nie maiłem żadnej z tych kobiet, to one miały mnie, choć i to nie do końca jest prawdą. Ale tak nauczyłem się wiele, bardzo wiele, przeraźliwie wiele.

Liczę, że spodobał Ci się wywiad, jeśli chcesz bliżej poznać Adama to wejdź na jego bloga bądź przeczytaj jego książki. Jest to postać niezwykle ciekawa, niezły pisarz, doskonały bloger a do tego inteligentny facet.

Nie zapomnij też polubić mnie na facebooku, dzięki temu będziesz ze mną na bieżąco.

 ksiazki

Kto pisze?

Adrian Kwiatkowski

Kiedyś Łodzianin, obecnie warszawski słoik a tak naprawdę Tomaszowianin. Towarzyski ale introwertyk, zły ale dobry. Po prostu chodząca sprzeczność.

Skomentuj Natalis Nat X

Connect with Facebook

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

24 komentarze

  • Faktycznie, po odpowiedziach sprawia wrażenie inteligentnego i przesympatycznego dodatkowo. Nie znałam, chociaż kiedyś obiła mi się o uszy jedna z powyższych książek, z chęcią przeczytam. Dzięki.

    Facet z zasadami, plus 100 do atrakcyjności.

    • Facet z zasadami?! Ok ;) Faktem jest, że gdyby tekst był o kobiecie to zostałaby nazwana co najmniej szmatą lub podobnie. Co z tego, że inteligentny i przesympatyczny? On sprzedaje swoje ciało za pieniądze!

  • Szkoda, że taki króciutki ten wywiad. Jako etnolog przywykłam do wywiadów na co najmniej kilkanaście stron, ale co poradzić. Idź dalej w tę stronę, miło się czyta to, co tu umieszczasz :)

    Pozdrawiam!

  • Czytałam jego książkę i w niej jest bardziej interesujący niż w Twoim wywiadzie. Mogłeś trochę więcej z niego 'wyciągnąć’.
    Książkę polecam.

  • kobiety zajmujące się prostytucją nazywasz w innych wpisach kurwami i zarzucasz im upadek moralności czy jakoś tak – a tu tak grzecznie, ciągle tylko „prostytucja” prostytucja jakby nie można było mocniej pojechać – no chyba by się nie popłakał bohater wywiadu, co? aż taki wrażliwy chyba nie jest :)

  • te ksiąźki o których była mowa.. Czy mogę liczyć na tytuły? Intrygujący blog. Będę częściej zaglądać. Z góry dziękuję..

  • Chyba bym umarła jakbym się w jakikolwiek sposób dowiedziała, że mój chłopak jest żigolakiem (albo że kiedykolwiek był) :D Tak samo przypuszczam, że przyszłościowa partnerka Adama też tym zachwycona nie będzie – jeśli się wyda.

  • Zawsze nie zadziwia to, że tacy (jak mi się wydaje) inteligentni ludzie, którzy mogli by mieć dobrą pracę pałają się takimi zawodami. Wstrzeliłeś się z przypomnieniem tekstu, bo ostatnio w gronie znajomych rozmawialiśmy właśnie na takie tematy dochodząc do wniosku, że ludzie dzielą się na dwie grupy patrząc na to w jaki sposób podchodzi się do seksu. Ci, którzy mają do niego dużo luźniejszy stosunek traktują to jak zawód jak każdy inny, nie raz pewnie mało zastanawiając się nad tym co robią. Bardzo fajny wywiad, jeszcze ciekawszy temat, można by dyskutować i dyskutować :)

    • „Dobra praca” dla zdolnych i pracowitych, to w Polsce powiedzmy 5000 złotych. Za granicą niech to będzie 5000 euro/dolarów/funtów. To nadal jest w sumie mało. Facet lubi seks, jest w tym dobry, zarabia pewnie więcej niż 99% ludzi. Dlaczego ma iść do „zwykłej pracy” i się (nomen omen) wkurwiać?

/* ]]> */