Był wpis o marzeniach a teraz o tym, że się nie da.

Zaskakuje mnie to, że ludzie tak łatwo się poddają, jak coś im wydaje się "nieosiągalne" to nawet nie próbują do tego dążyć. No bo po co skoro się nie da? Tak samo było m.in. z moim blogiem. Przeczytałem setki for, że nie da się już wybić, że jest to prawie niewykonalne, lepiej sobie odpuścić bo znajomi będą uważali mnie za słit trzynastkę z blogaskiem i cukierkowymi obrazkami. Jednak już chyba zdążyliście zauważyć, że jak sobie coś ubzduram we łbie to muszę tego dokonać. Najlepszym przykładem niech będzie Woodstock, o którym pisałem wiele razy, zawsze chciałem pojechać, zobaczyć, stanąłem na jajach i wreszcie pojechałem. Trochę przyziemne, prawda? Bo wystarczy zorganizować pieniądze, transport, pojechać, przeżyć, wrócić – czy nie robi się tego dużo?

W moim słowniku nie istnieje sformułowanie, że się czegoś nie da zrobić. Wole to zastąpić stwierdzeniami ile czasu potrzeba i po jakie środki trzeba sięgnąć by to osiągnąć. Tutaj pojawia się pierwszy problem, jesteśmy ogromnymi leniami, żyjemy w czasach gdzie jednocześnie tweetujemy, postujemy facebooka, jemy obiad i pracujemy czy się uczymy i z organizacją czasu jest krucho. Dlatego wybieramy drogę na skróty, jak czegoś nie da się załatwić od ręki to jest nieosiągalne bo tak i już. Właśnie przez takie chore myślenie powiedzialem.pl prawie nie powstało, naczytałem się jak to trudno się wybić, pisać i nieliczni blogerzy mogą liczyć na stałego czytelnika. Ciągle podgórkę – myślałem – i jak tu to wszystko ogarnąć? Jednak 3 zasada dynamiki Newtona ma zastosowanie także w życiu. Jak przypieprzysz w stół to on Ci odda z taką samą siłą, tak więc jak wkładam w tego bloga masę wysiłku i pracy tak on oddaje mi tym samym, jesteście tutaj a to jest znak, że się jednak da. Wbrew tym wszystkim negatywnym opiniom.

To wszystko ma odniesienie do każdej sfery naszego życia, nikt go za nas nie przeżyje, to my ustalamy jaki będzie ten następny dzień. Wystarczy sobie założyć cel i wytrwale do niego dążyć, czasem droga jest długa i wyboista ale efekt finalny jest właśnie taki jaki sobie wymarzymy.

Widzicie ja sobie założyłem, że zrobię bloga ale nie tylko dla siebie, fakt on ma robić mi dobrze, łechtać ego ale uznałem na starcie, że chcę być w topie polskiej blogosfery, no bo co to za frajda pisać dla 5 osób skoro można dla ~20 000? Nie zrobiłem tego od razu, po 5-6 miesiącach uzyskałem takie rezultaty, chociaż i tak sporo osób uzna, że to dość szybko to ja mogę odpowiedzieć tylko tyle – zapierdalałem na to dniami i nocami. Dlatego jak Wy sobie coś założycie, skończyć studia, pojechać na Maltę czy poznać swojego idola to nie poddawajcie się, trzeba zapieprzać, trzeba się czasem odrobinę poświęcić ale jeśli to zrobisz to będziesz lepszy niż co najmniej połowa osób, która Cię otacza

Jeśli ktokolwiek z was jest ciekawy co sobie teraz założyłem to powiem, że blog jeszcze nie jest w tym stadium, które sobie wymyśliłem a jak już będzie to podniosę poprzeczkę. Mam też kilka celów osobistych, chcę skoczyć na bungee i zobaczyć wschód oraz zachód słońca w Kalifornii. Dam radę, Ty też dasz.

Kto pisze?

Adrian Kwiatkowski

Kiedyś Łodzianin, obecnie warszawski słoik a tak naprawdę Tomaszowianin. Towarzyski ale introwertyk, zły ale dobry. Po prostu chodząca sprzeczność.

Skomentuj koka. X

Connect with Facebook

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

7 komentarzy

  • Jeny! Normalnie ostatnio co rusz napotykam się na taką pozytywną energię płynącą od ludzi-uwaga- Polaków!! :) Zajebiście! :D Nie dalej jak wczoraj oglądałam filmik pt. „20 m2 Łukasza-historia spotkania z Lady Gagą na wykładzie” na YT, który mega mnie zmotywował (sądząc po opisach pod nim nie tylko mnie).Taki sposób myślenia w dzisiejszych czasach jest niezbędny aby coś osiągnąć i móc walczyć o własne szczęście! Czy aby ten filmik Cię również nie zainspirował do zrobienia tego właśnie wpisu ;D? W każdym razie dziękuję Tobie i innym pozytywnym ludziom bo gdyby nie Wy życie byłoby paskudne! Mam zasadę: Trzymać się z dala od ludzi, którzy mówią Ci, że nie ma sensu, że nie dasz rady albo co gorsza, którzy śmieją się z Twoich marzeń! Najlepiej zerwać od razu z nimi kontakt bo nie warto się z nimi zadawać-oni tylko sprawią, że osiągnięcie sukcesu będzie trudniejsze. Buziaczki :*

  • Bardzo podoba mi się optymistyczne myślenie i ta motywacja, że komu ma się udać, jak nie mi i dlaczego, skoro innym się udaje, to mi nie wyjdzie. Szczerze „irytuje” mnie też, gdy ludzie mówią, że nie próbują, nie zaryzykują, bo i tak im się nie uda. No, pewnie. Sama jestem dość energiczną osobą i robię wszystko, by to życie przeżyć, jak najlepiej. I polecam to każdemu.

/* ]]> */