Zdajesz sobie sprawę z tego, że jesteś żołnierzem? Stoisz na froncie, Twoją bronią są ręce i mózg, wiesz o tym? Twoja walka pełna jest klęsk, porażek ale z drugiej strony masz też na koncie sporo sukcesów, a największym jest fakt, że możesz to przeczytać.

Żołnierz kojarzy się z bronią, wojną, rozlewem krwi, czymś niebezpiecznym i niezwykle trudnym. To bardzo dobre skojarzenia ale trzeba zapamiętać, że Twoje życie to zazwyczaj jedna wielka batalia. Każdego dnia toczysz walkę w szkolę o lepsze stopnie, w pracy o wyrobienie tej pieprzonej normy bo nie oszukujmy się ale tylko nieliczni pracują w swoim wymarzonym zawodzie, cała reszta jedzie z koksem w czymkolwiek byle można było zarobić, takie czasy. Od samego rana jesteś wojownikiem, który toczy swoją własną wojnę, wojnę o siebie.

Jak wygląda dzień typowego człowieka? Wstaje, je śniadanie o ile ma co zjeść, idzie walczyć o swoje, musi bo inaczej horda nieczujących nic zombiaków go pożre, pozbawi go wszystkiego, nie tylko rzeczy materialnych, poddając się tym bezmózgim i zautomatyzowanym istotom można stracić nawet godność. Jakby tego było mało to na każdym kroku trzeba walczyć z cieniami, które pozornie są przyjazne a tak naprawdę czekają aż podwinie Ci się noga, jeśli tak się nie stanie to pomogą Ci w tym. Doskonale to widać w Polsce, nie potrafimy doceniać sukcesów innych, zazwyczaj jedziemy po nich jak po burym psie bo pewnie zajebali albo załatwili po znajomości. Każdego dnia każdy z nas musi stawiać czoło temu bagnu, temu syfowi nazwanemu przez niektórych rzeczywistością. Tylko że ….

… ja się na to nie godzę, dlaczego miałbym brnąć dalej w to łajno tak bez żadnego ale, bo inni też to robią? Taki chuj, dlatego powstał ten blog, nie chciałem być bezmózgim i pozbawionym pomysłu na siebie zatraceńcem, chciałem zawsze być żołnierzem, który swoje wywalczy, wyszarpie jeśli będzie trzeba, nie po trupach, udowodni to co trzeba i komu trzeba swoimi czynami, swoimi słowami, swoją postawą. Ty też drogi czytelniku taki jesteś, a jeśli nie to czas najwyższy się obudzić, spojrzeć trzeźwo w lustro i zrobić rachunek sumienia. Nie taki jaki miał miejsce przed pierwszą spowiedzią w Twoim życiu, trzeba spojrzeć krytycznie na swoją postawę i przyznać przed samym sobą co jest źle, co trzeba zmienić. Jeśli przychodzi Ci to tak łatwo, tak bardzo prosto i bezproblemowo to znaczy, że robisz to źle.

Dlatego pamiętaj żołnierzu, walcz, walcz o swoje, nie zapominaj przy tym o podstawowej rzeczy chociażby takiej jaką jest rozumienie uczuć innych ludzi.

Kto pisze?

Adrian Kwiatkowski

Kiedyś Łodzianin, obecnie warszawski słoik a tak naprawdę Tomaszowianin. Towarzyski ale introwertyk, zły ale dobry. Po prostu chodząca sprzeczność.

Skomentuj Karolina Mielnik X

Connect with Facebook

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

6 komentarzy

  • My w Polsce nie tyle nie doceniamy sukcesów innych, co po prostu gnębimy za nie. Każdy, kto wybije się ponad przeciętność, musi zostać przez społeczeństwo ściągnięty na dno. Na szczęście, wielu dzięki temu podskakuje jeszcze wyżej i uciera nosa gawiedzi. A ta wtedy szuka innej ofiary.

  • Czasem człowiek walczy o własne JA, o swoje przekonania i traci na tym zbyt wiele, by móc godnie żyć. Dlatego zgadzamy się iść tą utartą ścieżką, aby zapewnić rodzinie byt, bo przecież nikt nie powie szefowi co o nim naprawdę myśli. Co do osiągania sukcesów w naszym pięknym kraju – zazdrość – była, jest i będzie zawsze. To przez nią zapominamy o czymś takim jak miłość, przyjaźń, więzi rodzinne. Ten się bardziej dorobił to ja mu pokażę, że ja też potrafię. I po co takie coś? Dla ludzi ważniejsze jest, żeby mieć a nie być. Za pieniądze można kupić wycieczkę, samochód, ale nie kupi się wspomnień.

/* ]]> */