Szczerze mówiąc długo zastanawiałem się nad tym czy pisać ten tekst, czy jestem w stanie to zrobić. Nie chodzi o to, że mogę sobie stworzyć konkurenta, który mnie rozniesie, pomóc mu w rozwoju, szczerze mówiąc jakoś się tego nie obawiam. Nie dlatego, że jestem taki zajebisty bloger i każdego przebije, wydaje mi się, że blogosfera to nie jest plac wojenny, pojawiają się nowi, tak jak pojawiłem się ja i jest to normalna kolej rzeczy. Argumentem, który mnie hamował jest fakt, że sam jeszcze jestem szczylowaty w blogosferze, piszę od pół roku i być może wydaje mi się tylko, że coś wiem. Mimo wszystko postanowiłem jednak podzielić się z wami częścią mojej wiedzy, jakoś jednak zbieram miesięcznie te ~30 000 odsłon.

uni

Tak więc stało się, założyłeś bloga na onecie, blogspocie, wordpressie, którymkolwiek serwisie dającym taką możliwość, bądź tak jak ja podszedłeś do sprawy inaczej, postanowiłeś mieć wszystko w swoich rękach, kupiłeś serwer, domenę i piszesz. Masz za sobą jeden artykuł, drugi, trzeci, znajomi zaczęli ignorować Twój spam zawierający linki do wpisów, co wtedy? Skąd wziąć nowego czytelnika? Postaram się odpowiedzieć na to pytanie.

Od czego zacząć?

Pierwszym krokiem jakim trzeba zrobić to założenie konta bloga na portalach społecznościowych, facebook jest całkowitym minimum. Jeśli jednak myślisz, że to wystarczy jesteś w ogromnym błędzie, fanpage na fejsiku trzeba odpowiednio przygotować, zrobić zdjęcie w tle, avatar, jakoś to wszystko sensownie opisać.

face

face2

Jeśli czytasz tego bloga uważnie to wiesz, że ja mam konta twitterze, facebooku, instagramie, youtube oraz google+ (linki tutaj). Sporo tego i żeby wszystkiego przypilnować trzeba włożyć sporo pracy dlatego Tobie na początek proponuje zająć się porządnie 'twarzoksiążką'.

To jak o to zadbać? Na blogu powinna pojawić się możliwość lajkowania twoich wpisów, tak jak to widzisz u mnie pod każdym wpisem, proponuje również dodać box lubię to, taki sam jak ten z prawej strony mojego bloga, a nóż ktoś kliknie i Cię polubi? Dobrze, zrobiłeś to co napisałem, co dalej? Teraz poproś znajomych o polubienie Twojego fanpage'a na facebooku. Ludzie zawsze chętniej klikają w coś, gdy widnieje przy tym wysoka cyfra. Łatwiej Ci będzie o lajka gdy będziesz miał tysiąc fanów niż 50, uwierz mi. To działa tak samo jak allegro, jeśli 2 sprzedawców będzie miało w swojej ofercie ten sam produkt, a jeden z nich będzie go sprzedawał po wyższej np o 10% cenie to może osiągnąć murowany sukces korzystając ze zjawiska owczego pędu, czyli z chęci naśladowania innych. Kupujący nabywają towar bo robi to duża liczba innych osób. Tak samo jest z twoim fanpage'm, im więcej osób go polubi tym większe prawdopodobieństwo na kolejne lajki. W momencie proszenia znajomych o lajki (polubią żebyś dał im spokój bądź z sympatii) spróbuj skoordynować swoje działania, niech zrobią to w jednym czasie, wtedy po prawej stronie facebooka wspólni znajomi znajomych (jakie to zagmatwane) będą mieli wyświetlane, że X polubił stronę Y, Z też polubił stronę Y a to może 3, nieznany Ci G też polubi Y.

Facebook nie ogranicza się tylko i wyłącznie do zbierania lajka a potem to już nic nie trzeba robić. Publikacja statusów jest też istotna, trzeba publikować je w odpowiednich godzinach, będziesz musiał wyczuć swoich fanów, sprawdzić o jakich porach są najbardziej aktywni. Wywnioskujesz to z analizy tego, który status zebrał najwięcej lajków, komentarzy – tutaj nie zapominaj o udzielaniu się, raz – zawsze to komentarz więcej, dwa – czytelnik lubi być zauważony przez samego autora. Wcale nie jest powiedziane, że publikacja o 3 w nocy musi być bezowocna, warto jednak na początku wybierać godziny bardziej cywilizowane.

O facebooku to póki co tyle.

Mam fejsa, co dalej?

Dalej mój drogi zadbaj o to by Twoje teksty były dobre, zachęcaj czytelnika do komentarzy pod nimi. Jeśli nie wiesz jak to zrobić wybierz najprostszą metodę, zadawaj na koniec artykułu pytanie, które jest związane z treścią, przecież jak ktoś pyta to w końcu uzyska odpowiedź. Z czasem treść zacznie promować sama siebie, tak jak to np było z moim wywiadem przeprowadzonym z Anią Lisewską, po czasie byłem linkowany na przeróżnych portalach, nie tylko polskich, miałem od groma wejść z Węgier czy Chorwacji ale te są nic nie warte, piszę po polsku więc na nic mi te wejścia, weszli i poszli więc jakiejś większość korzyści z tego nie było.

Oczywiście sam możesz linkować się na wykopie i innych tego typu portalach, pamiętaj jednak, że wiążę się to z falą ogromnej krytyki, niekoniecznie konstruktywnej. Dlatego jeśli się na to zdecydujesz to miej jakiś pancerz, meliskę w pobliżu i tajemne księgi dające +100 odporności na ból dupy hejterów.

Pisząc artykuły proponuje Ci robić to jako człowiek a nie nick. Zauważyłem, że dając czytelnikowi trochę informacji o sobie stałem się na blogu kimś z krwi i kości, facetem, któremu można napisać maila, zapytać o coś, prowadzić z nim dyskusję, wszelkie ewentualne podejrzenia tyczące się tego czy nie jestem może jakimś cyborgiem zostały obalone. Ty chyba też wolisz rozmawiać z człowiekiem niż z cleverbotem?

Dobrze jest też znaleźć swój własny styl pisania, to na pewno pozwoli odróżnić Cię od reszty. Jedni piszą zabawnie, drudzy wsadzają od czasu do czasu jakąś 'kurwę' by wzmocnić przekaz emocjonalny, w pisaniu bądź sobą, na siłę będzie ciężko Ci coś zmajstrować. Naśladując (nawet tych najlepszych) też daleko nie zajedziesz, będziesz tylko cieniem, kopią.

Więcej, więcej wiedzy

Nie popełnij błędu, który popełniłem na początku ja. Tworząc bloga stajesz się częścią blogosfery, dlatego nie odrzucaj jej na siłę, wkrocz w nią śmiało, jeśli się nadarzy poznawaj innych blogerów, być może będą wujkiem dobra rada. Ja wyszedłem z założenia idźcie, dajcie mi spokój, nie będę się nigdzie udzielał. Po czasie zmieniłem zdanie, zacząłem szukać grup na facebooku, for dyskusyjnych, bezpośredniego kontaktu. Póki co nie udało mi się wybrać na większe spotkanie przy piwie ale wszystko przede mną.

Angażując się w blogosferę nie bądź wrzodem na dupie innych, nie bądź też lizusem, pozostań sobą. Pierwsi zostaną zaszczuci, drudzy wykopani, trzeci zwyciężą. Na blogu udostępniasz nie tylko tekst ale i siebie.

Blogi konkursami stoją

Teraz o czymś czego sam jeszcze nie zrobiłem ale wiem, że jest to cholernie istotne. Jeśli nie masz co robić z pieniędzmi, możesz przeznaczyć je na nagrodę w konkursie blogowym. Wcale nie musisz dawać od razu iPada, jak się rzucisz na płytę CD też będzie dobrze. Nie ma co ukrywać, że ta forma promocji zaangażuje Twoich czytelników i pozwoli zdobyć nowych. Możesz sobie zażyczyć polubienia i udostępnienia statusu na facebooku, napisania komentarza na blogu, ważne by było to w miarę adekwatne do nagrody. Ciężko zażyczyć sobie czegoś twórczego oferując byle co. Na początku stawiałbym jednak na facebookowe lajki, udostępnianie czy komentarze, zwiększy się zasięg statusu przez co dotrze on do większej liczby osób czyli potencjalnych czytelników.

Najważniejsza jest wytrwałość (pisałem o tym tu), nic nie przyjdzie z dnia na dzień, jeśli piszesz dla przyjemności a nie dla darmowych próbek produktów od producenta X to masz szansę zaistnieć.

Mam nadzieję, że ten tekst będzie Ci przydatny (siedzę nad nim 3h a jest już 5:27), jeśli masz coś do dodania bądź pytania to pisz w komentarzach a skoro skorzystałeś z mojej wiedzy to zrób coś dla mnie, polub mnie na fejsie.

Druga część wpisu dostępna tutaj.

Kto pisze?

Adrian Kwiatkowski

Kiedyś Łodzianin, obecnie warszawski słoik a tak naprawdę Tomaszowianin. Towarzyski ale introwertyk, zły ale dobry. Po prostu chodząca sprzeczność.

Leave a Comment

Connect with Facebook

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

59 komentarzy

  • Przejrzyście, rzeczowo, krok po kroku – gratuluję świetnego poradnika. Jedynie ostatni punkt bym uogólnił – blogi konkretami stoją. Konkurs to coś namacalnego, wartość dodana dla czytelnika; podobnie fachowa wiedza czy poradnik taki jak ten – częściej spotykane w przypadku blogów tematycznych/specjalistycznych.

    W kwestii promocji mam jedno pytanie, na które praktycznie nie sposób znaleźć jasną odpowiedź: jaka ilość odwiedzin/odsłon/lajków jest masą krytyczną, po której – bez dodatkowej aktywnej promocji – czytelników zaczyna przybywać?

    • Aktywna promocja jest zawsze potrzebna, z czasem jednak użytkownicy zrobią za Ciebie 80% pracy. Z czasem jednak oni wezmą na barki 'promocję’ Twojego bloga, będą aktywnie lajkować Twoje teksty, które dzięki temu pojawią się na tablicach, zaczną komentować, rozwinie się dyskusja, maszyna zaczyna się napędzać.

  • Świetny post. Właśnie całkiem niedawno zaczęłam się zastanawiać nad stworzeniem strony dla swojego bloga, ale raczej mi się jeszcze nie chce tego zrobić, właśnie dlatego, że sporo przy tym zajęć. Jednak, jak ktoś ma, to zawsze lajkuję i staram się to robić przy każdym poście, co by pomóc, jak już ktoś się stara. Tekst bardzo mi się przydał, dzięki Ci wielkie!

  • Wejscia z Wegier i Chorwacji nic nie warte? Nie pomyslales ze duzo Polakow mieszka za granica? tak samo jak ode mnie masz pewnie wejscia ;) szczescia zycze i weny.

    • raczej były to wejścia napalonych tematem Węgrów ale no żeby ktoś wspomniał o Twoim blogu i zawartym w nim tekście zagranicą … dla mnie sukces.

  • Wejścia z Węgier to prawdopodobnie klienci upc. Co do konkursów to proponowane przez ciebie rozwiązania wykorzystujące natywne funkcje fb, są niezgodne z regulaminem stron, który zaakceptowałeś przy jej tworzeniu. Nie tłumacz, że tak robią wszyscy, bo to akurat Tobie mogą zablokować fanpage, czy nawet go zdjąć. Radzę dobrze poznać temat, a nie uskuteczniać to grafomaństwo.

    • Jak chcesz to tak bardzo kulturalnie obejść wystarczy poprosić o lajka pod wpisem na blogu, na to paragrafu raczej nie ma w regulaminie facebooka. Poza tym nie znam jeszcze zablokowanego w ten sposób fanpage’a.

  • Jestem ciekaw jak wygląda sprawa ze źródłami odwiedzin na Twoim blogu oraz współczynnikiem nowi użytkownicy, a powracający? Byłbym wdzięczny, jeśli napiszesz kilka słów na ten temat. Interesuje mnie szczególnie zestawienie ruchu z wyszukiwarki i social media. Jeśli to więc możliwe to daj znać proszę.

    • Mógłbym się tym podzielić ale wydaje mi się, że te informacje powinny być zachowane dla moich ew. partnerów. Mam swoją drogę promocji bloga, częścią informacji podziliłem się w tym wpisie, nie wykluczam jednak, że zrobię to raz jeszcze.

  • Ostatnie zdanie jest na minus, przecież wiadomo, że każdy to zrobi po takim tekście, bo takie teksty chce sie czytać.

  • Właśnie jestem na etapie rozwijania niedawno założonego bloga i ostatnio założyłam funpage na fb, ale trudno jest zmusić znajomych do lajkowania. Teraz ogólnie co 3 osoba zakłada jakiś funpage i ludzie są do tego zniechęceni, czasami nawet nie patrzą na zawartość przesłanej strony. Czy można zrobić coś jeszcze, by zachęcić ludzi na fb?

    • Możesz ciekawie zaprezentować fanpage na blogu – może jakiś nazwijmy to fikuśny guzik przekierowujący?

      Treści prezentowane na fanpage’ach też muszą być interesujące, jak będzie pusto i nudno to po co lajkować?

  • Hej :) Trafilam tu dzisiaj calkiem przez przypadek (dobra pozycja w google – gratuluje) Nie tylko pozytywnie jestem zdziwiona (piszesz lekko, dostepnie, przyjemnie ;)) ale rowniez uzyskalam prawie wszystkie potrzebne mi informacje. Czy moglbys mi wytlumaczyc SEO oraz CSS? Z gory dziekuje i uciekam nadrobic czas w ktorym Cie nie znalam. We mnie masz juz fana ;)
    Pozdrawiam Magda

  • Bardzo pozytywnie, miło i budująco. Aż przyjemnie się czyta :) Na pewno będę zaglądać co jakiś czas. Również trafiłam przypadkiem, wyszukiwarka google mi Ciebie podrzuciła. Cóż więcej, powodzenia i sukcesów! :)

  • Bardzo ciekawe porady. Dopiero wchodzę w blogowy świat.
    Założyłem bloga o komiksach i powoli się wdrażam. Twoje porady są bardzo zachęcające. Ze znajomymi na fb bywa rozmaicie. Ludzie są chyba trochę przesyceni wszelakimi fanpagami, blogami. Zajrzą raz, żeby zrobić koledze/koleżance przyjemność zalajkowania i na tym aktywność się kończy.

  • Dzięki, przyda mi się. Cholernie cenna wiedza przekazana w fajny sposób. Prowadziłem już kilka blogów, zupełnie niekomercyjnych… od niedawna piszę nowy. Po co? Bo to lubię, uwielbiam przelewać myśli na kartkę/klawiaturę/cokolwiek. :)

  • hej, dziękuje za radę(szczerze) nie wiem jak mam się przebić na Polskę. ale czas pokaże.
    Pozdrawiam, i NIE musisz wchodzić na mojego bloga tylko dla tego, ż zostawiłam komentarz (szczerze) Pozdro… lol :-)

  • Przeczytałam, zrozumiałam i wykonam :) jeśli o mnie chodzi to dopiero raczkuje, ale bardzo przyda mi się Twoja wiedza :) wreszcie jakiś ciekawy blog:) pozdrawiam:)

  • Masz rację, wujku dobra rado. Ale co jeśli ktoś się boi ujawnić i woli pisać pod nickiem? Nie chciałabym aby wszyscy z pracy wiedzieli o czym piszę.

    • To zależy od tematyki. Jeżeli jest to tematyka mocno specjalistyczna to lepiej pisać z imienia i z nazwiska. Jesteś wtedy dla czytelnika autentyczym twórcą, którego wiedzę można w jakiś sposób zawsze zweryfikować bo otwiera się przed czytelnikiem.
      Jeżeli jest to blog pamiętnikowy, parentingowy to własnie te blogi charakteryzują się często anonimowością. Wszystko zależy od rodzaju bloga.

  • Bardzo dobry tekst dla początkujących. Prosto i przejrzyscie z pozostawionym miejscem dla własnych działań. I myslę, że dobrze że napisałes tego posta, bo pokazujesz perspektywe w miare swiezego blogera, ktory nadal zbiera fame :)

  • Znalazłam dopiero teraz ten artykuł, a widzę, że ukazał się jakiś czas temu. Sama dopiero zaczynam prowadzić bloga, szukam sposobów na to by moje słowa powoli docierały do szerszej publiczności. Z rad na pewno skorzystam (ciekawi mnie jak wygląda spotkanie blogerów, o czym się dyskutuje i czy czymś się różni od zwykłego spotkania;p;)) i zapewne jeszcze nie raz tu zajrzę, może coś mnie zainspiruje;) Pozdrawiam

  • Czy darmowe blogi typu blogspot jest ciężej „rozkręcić” ? Jakie tam są dodatkowe opcje? Jestem w tym zupełnie zielona..

    • nie jestem w 100% pewny jak jest z blogspotem, ale np. bloga na wordpressie jest łatwiej wypozycjonować. Ja uważam, że jest to najlepsza platforma pod bloga, mamy sporo darmowych szablonów, więc kazdy znajdzie jakiś pasujący do danej tematyki. Ja akurat nie korzystam z ich serwer, tylko mam bloga na własnej domenie i serwerze.

  • Jedyną trudność jak na razie stwarza mi zrobienie image’u ale prawdę mówiąc bardzo mi się podoba twoje podejście ” nie uciekaj od innych blogerów” – dzięki za pomoc (P.S. przyjemnie się czyta twój blog- przejrzysta szata graficzna )

  • Porady są faktycznie całkiem pomocne, myślę że zastosuję kilka tych magicznych „trików” na swoim blogu.

    Mam nadzieję że uda mi się jakoś wybić ponad powierzchnię oceanu zwanego przeciętnością.

  • ja jestem w kwestii prowadzenia bloga kompletnie zielona doslownie jak łąka w maju dlatego szczerze duyo skorzystalam z przydatnych rad. teraz jeszcze sie do nich zastosowac i gotowe

  • warto poszukać szczególnie grup tematycznych i tam wrzucać posty, ale żeby to na prawdę miało recę i nogi. Ja na przykład jak był Zlot Alfy Romeo i wrzuciłem posta dzień późnie miałem prawie 1000 wejść – cześć z tych osób została na dłużej

  • Wpis troche stary więc nie wiem na ile jest sens dodawać nowy komentarz. Mimo wszystko zapytam. Zastanawiam się czy ten facebook nie jest troche przereklamowany? Luknąłem na twój profil na FB i masz jakieś 5700 obserwujących. Na jaki ruch na strone to się przekłada w twoim przypadku? Przypuszczam, że duża częśc z tych obserwujących wcale nie czyta twoich update-ow (może im się nie wyświetlają nawet bo facebook im to filtruje). Ile rzeczywiście czytelników możesz zyskać z FB? Może bardziej chodzi o przywiązanie tych, którzy i tak są już zainteresowani? Tak żeby wiedzieli od razu jak jest coś nowego? Czyli można powiedzieć, że na facebooku cementujesz zainteresowanie twojego hardkoru – twardego jądra stale wracających czytelników? Dobrze to rozumiem?

    • U mnie spadła nieco częstotliwość publikacji. Co do FB to bez przemyślanej strategii trudno obecnie coś podziałać, mówię to też jako osoba, która na co dzień pracuję dla największych marek w tym kraju i obsługuje ich digital. Mimo wszystko wrzucenie publikacji z linkiem do nowego wpisu to minimum kilkaset wejść na dzień dobry :)

/* ]]> */