Generalnie jest tak, że wiele rzeczy w życiu nam się tylko wydaje. Myślimy, że jesteśmy bogaci bo mamy foto na tle Starbucksa albo Costy, które zresztą wrzucamy potem na instagrama i facebooka by wszyscy wiedzieli i im też się wydawało. Wydaje się nam, że wiemy o czym mówimy a w praktyce, no sami zresztą wiecie co praktyka pokazuje.
Wydawanie się to chyba jedna z najpowszechniejszych rzeczy na świecie. Wcale nie jest to taka zła cecha jakby mogło się to na początku wydawać (ha!). Niektórym zdaje się, że dadzą radę coś zrobić, odnoszą takie wrażenie bo czują np. presję najbliższego otoczenia. Normalnie nigdy tego by się nie podjęli ale skoro im się wydaje no to hop. Różnie się to kończy, bywa nawet że się udaje zrobić coś spektakularnego, zdarzają się też widowiskowe porażki ale cóż, one też są wpisane w nasze życie a bez nich nie miałbym czego oglądać na YouTube.
Najśmieszniej jest jak wydaje się nam, że jesteśmy atrakcyjni. No dobra, większość z czytelniczek bloga to dobre towary, wiem bo przeglądałem ostatnio listę fanów ale w życiu codziennym można spotkać kobiety łamiące prawa fizyki i to są te, którym się coś zdaje. Wiecie na czym to polega? Fizyka działa mniej więcej tak, że im coś jest cięższe tym więcej trzeba siły włożyć by to poderwać, z kobietami jest odwrotnie. Im cięższa tym łatwiej się podrywa. Chyba, że im się wydaje coś, np. że ślicznie wygląda w tych o 2 numery za małych leginsach albo, że wcale nie potrzebuje schudnąć i to, że jej obiad to 2 duże kebaby jest normalne. Jej się tak może wydawać, mi się wtedy może zdawać, że kogoś boli głowa i spadła na nią ciężka, czerwona i porządnie wypalona cegła. No ale jak taka pacjentka uważa, że XXXXL jest okey i noszenie przy tym XL też jest w porządku to prawdopodobnie cholesterol zajął jej mózg i wtedy może być ją trudniej poderwać niż nie jedną z tych 10 na 10.
Wydaje nam się, też że jesteśmy zajebiście mądrzy. Mówimy o Ukrainie, polityce, militariach tak jakbyśmy byli jednocześnie generałami, ministrami od spraw zewnętrznych i w połowie Ukraincami. Lubimy wypowiadać się na tematy, o których w zasadzie nie mamy bladego pojęcia ale co się będziemy przyznawać, że np. nie wiemy albo nie mamy zdania. Niech się innym wydaje, że jest inaczej.
Generalnie ludzie myślą o sobie, że są:
- Fajni
- Piękni
- Oryginalni
- Inteligentni
- Wyszukani
- Opiniotwórczy
Ale tak zazwyczaj im się to wydaje i kończy się na tym, że bywają w rzeczywistości
- Przeciętni
- Tępi jak stary chiński zardzewiały nóż
- Opiniotwórczy i oryginalni tak samo mniej więcej jak CTRL+C i CTRL+V
- Wieśniaccy
Mi się ostatnio wydaje, że jestem dobrym blogerem, że sobie radzę na tej płaszczyźnie, że mój niebieski trójpaskowy dresik w tym nie przeszkadza. Moja tolerancyjność wydaje się być na całkiem cywilizowanym poziomie, przecież nie kopnąłem żadnego hipstera w dupę bo wytrząsał swoją eko torbę i kudłate włoski śmierdzące tanimi fajurami przy mojej gębie. Chociaż gdyby to powtórzył jeszcze ze dwa razy to pewnie bym tego pacjenta skierował na jakiś oddział. Wydaje mi się też, że gdy idę sobie ulicą, gdy słońce świeci w mój niemal łysy łeb, gdy wiatr targa moją brodę to nie wyglądam jakbym wyszedł przed chwilą warunkowo z więzienia. Takie odnoszę wrażenie ale wieczorami to różnie bywa. Odnoszę również wrażenie, że w dni targowe na ryneczkach stare babcie są bardziej agresywne niż nie jeden rycerz ortalionu, jak stoję przed taką w kolejce i mnie pyrga to nie wiem czy mnie zastrasza giwerą (albo palcem) czy mnie chce pomacać. Generalnie kobieciny wtedy nikogo i niczego się nie boją, nie męczą się, za to ich torby już tak.
Mężczyznom wydaje się, że są Panami w swoich domach a tak naprawdę jak trzeba wypełnić jakiś papierek, a czasem wbić gwoździa to robi to ona, oni się tłumaczą, że są zmęczeni, sił nie mają. Kobietom natomiast zdaje się, że dalej są kobietami. Taa, szczególnie z tymi kurwami wypływającymi co trzecie słowo z ich usteczek.
Generalnie to wydaje mi się jeszcze, że polubicie ten tekst i zostawicie pod nim komentarz.
Bo wiesz, nawiązując do jednego z akapitów, jesteśmy narodem, który zna się generalnie na wszystkim. W specjalizacji: powtarzanie przeczytanych opinii bez weryfikacji. Bo przecież wydaje mi się, że nikt nie wrzuca swojego zdania bez sprawdzania ;)
Wydaje mi się, że nie lubisz grubych :P
Kobiet czy ogólnie?
No właśnie, kobiet czy ogólnie?
a to zależy.
Od czego?
czy mam gdzie usiąść czy nie
Co to znaczy „pyrga”? :) … bo spokoju mi to nie daje. Chociaż po kontekście jestem w stanie sobie wyobrazić co to znaczy, to jednak proszę o fachowe wyjaśnienie. Zaintrygowało mnie to słowo. ;)
właśnie stałaś się przypadkową inspiracją na jeden z najbliższych tekstów :)
Hm… teraz to już całkiem mnie zaintrygowałeś. A o czym będzie ten tekst?? Albo nie! Nie mówi! Daj znać, jak napiszesz, że to ten. Oby szybko, żebym nie umarła z ciekawości do tego czasu ;)
„pyrgać” znaczy szturchać kogoś. Przynajmniej ja to znam pod taką nazwą ^^
Wpadłam w depresje po przeczytaniu tekstu:( już mi się nawet wydawać przestało, że jestem zabawna a co dopiero ładna ;)
eee tam, wydaje Ci się.
Robiłam kiedyś badania na temat opinii ludzi co do własnej osoby. Grubo się nie mylisz. Niestety.
Generalnie to Ci się nie wydaje, bo tekst faktycznie jest dobry! Przynajmniej mi też się tak wydaje ;-) Tekst ukazujący polskie i inne społeczeństwa. Jest cienka granica pomiędzy dobrym gustem i smakiem, a tandetą w świecie mody. Dziewczyny chcą być atrakcyjne mimo wszystko. Jeżeli panna XXXL wskoczy w XL, pewnie zdaje jej się, że wygląda jak XL.- po prostu. Jednak nie można kogoś oceniać po jego twarzy, czy ciele. Bardzo często osoby otyłe chorują i mają problem ze zdrowiem. Nie zwalnia ich to z stosownego ubioru i pewnych norm, jednakże przerośniętą tandetą są wychudzone laski, z sylikonowymi miseczkami i botoksem na twarzy. Moim zdaniem jest to dużo gorsze niż naturalna Panna Puszysta. Mi też się dużo wydaje, ale podejrzewam, że każdy ma z tym pewien problem ;-)
moje życie właśnie straciło sens…
świetny tekst, daje do myślenia :)
a może tylko Ci się to wszystko wydaje?
Grunt, by dobrze czuć się w swoim ciele. A czy to S czy XL, to juz bez znaczenia. Jesli kobieta potrafi się dobrze ubrać, to i IksElka potrafi wyglądać lepiej od Eski. Przynajmniej tak mi się wydaje… ;)