Wiosnę już czuć za oknem, robi się ciepło i można już powoli zapominać o zimowych ubraniach. Wszystko wydaje się piękne póki nie spojrzymy w lustro i uświadomimy sobie, że tej zimy było za dużo wpierdalania a za mało zapierdalania.

Przynajmniej tak było w moim przypadku, dopiero na sam koniec zdecydowałem wznowić bieganie. Dotychczasowe okazje, czyli święta, wesele, sylwester i inne imprezy nie sprzyjały zdrowemu trybowi życia i wyglądowi. Człowiek trochę przytył, nic mu się nie chciało i wytłumaczeń żeby nic nie robić było milion, najlepszym oczywiście są studia i praca. Błogie lenistwo się przedłużało a dupa rosła. Na szczęście przyszło słońce a z nim postanowienia, niestety wiadomo jak z nimi bywa, są i chuj z nimi. Tak więc potrzebna jest jeszcze motywacja, a najlepszą motywacją dla faceta są kobiety i pieniądze. Kobiety się znajdą a pieniądze zainwestowałem w wspomagacze. Zawsze trenowałem bez niczego, układałem sobie dietę i jej się trzymałem przy treningach. Typowa dieta LOW CARB, do tego kompleksy sztangowe, trening siłowy oraz bieganie. Tym razem dorzucam do tego rower i m.in. spalacz tłuszczu Olimp Thermo Speed Extreme. Wiem, że mógłbym skorzystać z L-Karnityny, która byłaby bezpieczniejsza, wszak zwiększenie ciepłoty ciała może wpłynąć na metabolizm ale mój tryb życia mi na to nie pozwala, na siłownie czasem będę trafiał po 22 więc nie mam czasu na reakcje środka 30 minut po zaczętym treningu, tak jak to robi karnityna. Jednak najważniejsze jest to, że zmotywowałem się na tyle iż będę zdecydowanie mocno działał. Treningi siłowe planuje 3x w tygodniu a bieganie, rower oraz kompleksy sztangowe codziennie na przemian. W zasadzie podjarałem się tym wszystkim, mam chęć do działania i to mi się bardzo podoba, czuje się jak za dawnych lat.

Z mojej strony póki co to wszystko, zachęcam was gorąco do aktywności fizycznej, do wyrabiania formy, do tego żeby wszystkie świnie się za wami oglądały Panowie a wy drogie Panie róbcie formę tak aby żaden przystojniak nie przeszedł obok was obojętnie. Enjoy.

Kto pisze?

Adrian Kwiatkowski

Kiedyś Łodzianin, obecnie warszawski słoik a tak naprawdę Tomaszowianin. Towarzyski ale introwertyk, zły ale dobry. Po prostu chodząca sprzeczność.

Leave a Comment

Connect with Facebook

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

1 komentarz

  • W koncu sukces, zrzucilam 8 kg, probowalam juz naprawde wszystkiego, w koncu znalazlam w necie artykul o tabletkach na odchudzanie, postanowilam zamowic. Codziennie jedna tabletka plus troche ruchu (jazda na rowerze do pracy) no i prosze sukces. Strony nie pamietam ale wpiszcie sobie w google – nadwaga to juz mnie nie dotyczy

/* ]]> */