Jako, że jakiś czas temu zostałem synonimem hejtera (nie dam linka – nie będę reklamował tego chłamu) to poczułem się wręcz zobowiązany napisać poradnik hejtera.
Hejt ma tyle odmian ilu ludzi chodzi po ziemi, jedni są delikatni i piszą „słabe, nie podoba mi się” (tak, według połowy Internetu to jest hejt) a inni „chuj Ci w dupę parówo”. Dlatego w tym tekście wszystko zostanie uporządkowane, dowiecie się jak hejtować na blogach, jak przelewać żółć na youtube oraz w jaki sposób zostać hejtującą. Fajnie, nie?
HEJT – uczucie, które powoduje, że widząc coś dobrego uświadamiasz sobie, że nigdy nie będziesz w stanie stworzyć czegoś tak wyśmienitego, więc trafia Cię szlag, masz ochotę wbić autorowi w plecy siekierę, nawet gdybyś musiał przy tym popełnić samobójstwo. Liczysz się tylko Ty, reszta to szmaty z Internetu, które nie wychodzą z domu i nie mają życia. Ty przecież wyszedłeś w Sylwestra na balkon.
1. Hejt na blogach
Chcąc zostać przodowym hejterem na blogach musisz pamiętać, że bloger to zwykły pospolity nierób, który siada przed komputerem, pisze tekst w 5, maksymalnie 10 minut, a potem jakaś firma mu jeszcze za to płaci.
Co powinieneś zignorować?
Wszystkie argumenty mówiące, że blogowanie na serio to dość spory wysiłek, niekiedy praca na pełen etat. Nie przejmuj się również tym iż często napisany tekst wymaga kilku dni przygotowania się do tematu.
Najważniejsze cechy hejtu na blogach
Bezpodstawne oskarżenia, personalne obrażanie blogera i jego najbliższych, bezwzględne podkreślanie tego, że blogowanie to nie praca. Nie zapomnij również o wulgaryzmach i nietrafionej ironii. Ignoruj wszelkie argumenty, które działają na Twoją niekorzyść, idź w zaparte a potem zniknij. Pamiętaj, anonimowość przede wszystkim.
Przykłady
„Skończyłeś się, Twoje teksty ssą pałę ;)”
„Ja pierdole, co za idiota to pisał, chuj Ci w dupę pało”
„Bloger nierób, żebyś Ty jeszcze coś ciekawego napisał, nie wiem kto to czyta”
„Napisałbym to lepiej, jesteś mierny”
„Co Ty dziewczyno robisz?! Tego się tak nie zakłada, boże, skończ się mądrować jak nic nie wiesz w temacie”
2. Hejt na YouTube
Hejtując na YouTube powinieneś kierować się mniej więcej tą samą teorią, która jest używana na blogach. Co prawda nie możesz powiedzieć, że YouTuber to nierób, bo zazwyczaj zdajesz sobie sprawę z tego iż nagranie filmu to nie taka prosta sprawa, ale wiesz, że ktoś za oceanem już to zrobił (nasi na pewno plagiatują!), wykorzystaj ten argument.
Co powinieneś zignorować?
Wszystko, otaczający Cię świat, pracę YouTubera włożoną w film, encyklopedię PWN. Liczysz się tylko Ty, Ty marik1234.
Najważniejsze cechy hejtu na YouTube
Pamiętaj aby hejtować z drugiego konta, w którym nie ma Twojego imienia i nazwiska. Obowiązkowo daj na początku łapkę w dół pod filmem. Bluzgaj na potęgę, na YouTube inaczej nie dostaniesz plusików, a gdy ktoś postanowi Cię uraczyć kontrargumentem to napisz mu, że jest cwel. Pamiętaj, że Twoim jedynym celem jest tak dopiec YouTuberowi aby się popłakał i zamknął w szafie. W razie możliwości pociśnij po rodzicach, nie ma nic lepszego jak pospolity „Twój stary”.
Przykłady
„Schowaj się z tym ryjem, a nie pchasz się pod obiektyw”
„Ja pierdole, co za gówno, co za zjeb to nagrał, idź Pan w chuj”
„Lol, jaki żal”
„Kanał dla idiotów i dzieci minecrafta, gimbaza”
„Jak to nagrywałeś to chyba stara weszła Ci do pokoju, bo jesteś spięty jak guma w gaciach”
3. Hejtująca mamcia
Z tym trzeba się ponoć urodzić, ale ogarnięty hejter płci żeńskiej opanuje i ten motyw tajemnej sztuki hejtowania. Niestety wygląda na to, że płeć męska nie ma takich skłonności na polu rodzicielskim.
Co powinnaś zignorować?
Fakty naukowe, inny od Twojego punkt widzenia problemu, bądź zwykłej sprawy. Teściową.
Najważniejsze cechy hejtującej mamci
Hejtujaca mamcia jest wszechwiedząca, ona wraz ze swoją mamą wie wszystko na temat wychowywania swoich i cudzych dzieci. Musisz być bezwzględna, powtarzaj wszystkim, że są chujowi i nie potrafią zajmować się pociechami. Poza tym masz zdanie i argument na każdy temat związany z dzieckiem, nawet jeśli będzie on całkowicie abstrakcyjny, w razie czego pamiętaj „córka mojej koleżanki to…”. Nie zapominaj również o dużej ilości wykrzykników i źle postawionych znakach interpunkcyjnych – wiem, te emocje.
Przykłady
„Co Ty robisz? Głupia jesteś, krzywdę dziecku robisz”
„Boże, gówniara której wszyscy dookoła pomagają, nie znasz życia jeszcze skarbeńku ;)”
„Zdajesz sobie sprawę, że to jest trujące??!!?!?!? Co Ty dajesz temu dziecku?!”
„Nie umiesz zająć się dzieckiem , ktoś powinien Ci je odebrać1!!!”
„Źle robisz, ja robię to jak moja mama i to zawsze działa, zmień to natychmiast!”
Teraz gdy już wiesz jakie umiejętności trzeba opanować by zostać wytrawnym hejterem musisz trenować. Pamiętaj jednak, że gdyby ktoś Ci podesłał link do nietykiety Internetu to każ mu ssać pynto, niech wie gdzie jego miejsce. Do boju samotny wilku, opuść watahę, zostań guru – byle nie tu, bo to Ci się nie uda.
To chyba ludzie z bardzo niskim ilorazem inteligencji, albo zaburzeniami psychicznymi tak piszą….
Z tego co widzę jest wpisów dużo, więc i chorych na głowę i głupich musi być sporo.
Trochę przykre, ale co zrobisz? Nic nie zrobisz.
tekst mistrz!
O! To, to, to, to! :D
Chyba wszystkie możliwości wypisałeś. Hejterzy będą Cie na rękach nosić za taki cud poradnik. ;)
Ja nadal twierdze, że jakim kto hejterem by nie był to jest po prostu pizdą.Hejterzy nie mają własnego życia to zatruwaja je innym niestety. Także znane powiedzonko, kozak w necie pizda w świecie z mody nie wyjdzie chyba nigdy:)
„hejtująca mamcia” mnie rozwaliła, trezba to na rodzicielskich grupach przesłać, żeby się doszkoliły
Nie ukrywam, że inspirowałem się mamciami komentującymi blogi, one są the best.
początkujące hejterki muszą się gdzieś uczyć, żeby nie odbiegać od poziomu „starych wyg”
Cholera, muszę pamiętać o tych wykrzyknikach . Ciągle o tym zapominam. No i na tegorocznego Sylwestra wychodzę na balkon. Nie ma innej opcji! :)
Tylko nie zapomnij.
Może trochę za bardzo podkoloryzowałeś, ale wygląda to podobnie :)
„Ty przecież wyszedłeś w Sylwestra na balkon..” skąd wiedziałeś? :P Miałeś się nie śmiać ze mnie publicznie! :P
Wyszedłem :D
pisze się „wataha”. nie hejtuję.
uwielbiam czytać Twoje teksty :)
pozdrawiam
Słusznie, że zwróciłaś mi uwagę, bo wstyd. Tak się kończy pisanie po nocy, musi być jakiś błąd :D
Tekst miazga. Trafiony w 10! :)
Dawno się tak nie uśmiałam :) Świetny tekst! Wzmianka o balkonie sprawiła, że obudziłam śpiące dziecko (śmiechem, żeby nie było;). Trafiłam przypadkiem, pozwolisz że się troszkę rozgoszczę ;)
pozdrawiam!