Aktualny wpis wymyśliłem w kuchni zajadając się knopersem, myśląc o tym co spierdoliliśmy tworząc takie społeczeństwo a nie inne.

Nie macie wrażenia, że otaczający świat stracił poczucie tożsamości? Faceci zamiast doceniać cycki i pupy, całe kobiece piękno to skupiają się na ich wizerunku ale nie w formie podziwu tylko po prostu kalkują to. Zakładają jakieś damskie ciuszki i są kurwa zadowoleni, mówią jacy są oni oryginalni a ten kraj (Polska) to jebana afrykańska nietolerancyjna dziura – taki Madox dla przykładu. W mediach promuje się tego gościa jeszcze jako kogoś dobrego i wmawia się nam, że taki wizerunek faceta jest ok. Przecież to jest smutne, kurewsko smutne.

Z kobietami tak samo, zamiast zakładać spódniczki, jakieś typowe damskie ubrania, chociaż od czasu do czasu to wolą popierdalać w krawatach czy męskich dresach. No bez jaj, przecież my się chcemy kochać z kobietami, zrywać z nich spódniczki, przewiewne bluzki i dotykać ich delikatnych ciał.

Ja jestem święcie przekonany, że pewne zachowania a nawet ubiór są zarezerwowane tylko dla jednej płci więc kto i dlaczego to zmienia? Może mam spaczony pogląd na świat, zatrzymałem się w średniowieczu i zgrywam jakiegoś internetowego rycerzyka? Nie ogarniam pewnych rzeczy, skąd się takie zjawiska biorą i dlaczego są promowane zamiast tępione.

Może jest mi ktoś w stanie to wyjaśnić? Chętnie się douczę jeśli żyje w błędzie.

Kto pisze?

Adrian Kwiatkowski

Kiedyś Łodzianin, obecnie warszawski słoik a tak naprawdę Tomaszowianin. Towarzyski ale introwertyk, zły ale dobry. Po prostu chodząca sprzeczność.

Leave a Comment

Connect with Facebook

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

1 komentarz

  • Mnie przeraża jak facet zapierdziela w spodniach ciaśniejszych od moich i (na Jowisza!) ma zgrabniejsze nogi :D. Ogólnie jestem mało tolerancyjna, uważam że facet to ma być facet, jakieś męskie przebieranki wywołują u mnie ogromne zniesmaczenie a RAFALALA przyprawia mnie o mdłości. Z drugiej strony, kobiety też nie chcą być kobiece. Nie noszą spódniczek, szortów, obcisłych sukienek. Wydaje im się, że jak naciągną na siebie dres, to są gwiazdy. Nie cierpię dziewczyn w dresach! Mało jest fajnie ubranych kobiet, nie wiem z czego to wynika, przecież mamy mnóstwo możliwości żeby sie zainspirować! Grr..

/* ]]> */