autor: amab7 / sxc.hu

Drogie Panie, myślałyście czym kieruje się wasz mezczyzna? Dlaczego, gdy poprosicie jesteśmy w stanie zrobić każdą, nawet najgłupszą rzecz? Co z tego, że facet ma np lęk wysokości, jeśli poprosisz wejdzie na najwyższą górę, zatańczy na jednej nodze a jak spadnie to otrzepie się z brudu i krzyknie „NIC MI NIE JEST!”

Z tego samego powodu latamy w kosmos, wchodzimy na Mount Everest, nurkujemy w najczarniejszych głębinach i robimy inne głupstwa, wy to robicie by nam udowodnić, że nie jesteście gorsze a my jesteśmy gladiatorami, którzy by zaimponować kobiecie gotowi są zrobić z siebie idiotę i stać się darmowym parkiem rozrywki.

Wciąż nie wierzycie?
Powiedz mężczyźnie (szczególnie polskiemu), że nie da rady czegoś zrobić, poczekaj 5 minut na efekty. Drogie Panie przecież  to wy jesteście powodem największych wojen w historii tego świata, jako przykład może posłużyć wojna trojańska. Helena, żoną króla Sparty Menelaosa i obiekt pożądania Parysa – to ona stała się kością niezgody i głównym powodem wybuchu konfliktu. Chociaż sam jestem mężczyzną to gdy przeanalizuje swoje „kaskaderskie wyczyny” stwierdzam, że w pewnej części jestem idiotą. Do tej pory pamiętam jak w wieku 11 lat w srogą zimę zapierdalałem bez podkoszulki na sankach tylko po to by zaimponować kilku koleżankom, po chuj? Nie wiem do tej pory ale przecież musiałem w jakiś sposób zaimponować, duma pryszczatego 11-sto latka nie mogła zostać urażona, jak mógłbym ten fakt zostawić bez totalnie idiotycznej próby wybronienia swojego honoru? Dobry przykład takiego idiotyzmu widać na stokach narciarskich, pary w których kobiety potrafią jeździć na nartach a facet ni chuja. Jaki z tego efekt? Mężczyzna chcąc zaimponować swojej kobiecie po 20 minutach nauki jazdy na tym diabelskim sprzęcie (gdzie 15 minut rozmyślał jak zapiąć te cholerne buty) wchodzi na najwyższy stok, zjeżdża, przypierdala w drzewo i zawija się wokół niego a gdy jego luba pyta się (czasem nawet z przerażeniem w głosie bądź śmiechem jeśli uzna to za dobrą rozrywkę – ale wtedy to z buta wjeżdżać i ją w pizdu zostawiać) czy nic mu nie jest to słyszy następującą odpowiedź „Nie nic mi nie jest, bardziej bolesne jest zacięcie się przy goleniu”, fakt że prawie można zesrać się z bólu pominę.

Mam rację czy nie?

PS. Na sam koniec fragment serialu Świata Według Bundych, który był moją inspirację na napisanie tego wpisu. Cała reszta to moje własne spostrzeżenie i doświadczenia.

Kto pisze?

Adrian Kwiatkowski

Kiedyś Łodzianin, obecnie warszawski słoik a tak naprawdę Tomaszowianin. Towarzyski ale introwertyk, zły ale dobry. Po prostu chodząca sprzeczność.

Leave a Comment

Connect with Facebook

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

/* ]]> */