Na dzisiejszy wpis długo nie miałem pomysłu, może to wina przemęczenia, przez ostatnie 3 dni spałem łącznie 7 h i chyba wena mnie opuściła. Jednak pomysły można znaleźć wszędzie, wystarczy chcieć je zauważyć, ja swój zobaczyłem na przystanku. 

Czekając zmarznięty na spóźniony zacząłem z nudów wnikliwie obserwować co się dookoła znajduje i dzieje. Jeśli chodzi o atrakcje w formie żywych ludzi to raczej słabo z tym było, peryferie małego miasta, psy dupami szczekają więc niestety dalej nuda. Na szczęście nie zawiodły mnie wszelkiego rodzaju hasła wypisane na przystanku, najbardziej w pamięć zapadło mi tytułowe, tj. „Dzisiaj cały świat wyprodukowany jest w Chinach”, krótkie i jakże prawdziwe zdanie.

Czytając ten napis naszła mnie dość spora refleksja, przecież faktycznie każdy produkt znajdujący się w naszym gospodarstwie domowym jest z Chin ew. innej części Azji. Nasze życie jest dosłownie zalewane ich wyrobami, zabawki, narzędzia, komputery, dildosy, gumowe pochwy … wszystko pochodzi z tych rejonów. Naprawdę niewielka część wyrobów produkowanych w Europie bądź innym zakątku świata niż Azja trafia do detalicznego nabywcy, nie mówię tutaj o jedzeniu bo to trochę inna sprawa. Dosłowne spojrzenie na to hasło uświadamia nam jak Chińczycy nas dymają, dostają najlepsze technologie, uczą się ich, przejmują je i jeszcze na tym zarabiają. Złoty interes.

Jednak pomyślałem też o metaforycznym znaczeniu tego krótkiego ale jakże istotnego zdania. Przecież nie musi się to tyczyć wyłącznie rzeczy materialnych, może autor miał na myśli uczucia? Bo czy nie są one ostatnio płytkie, plastikowe i tandetne? XXI w. uczy nas korzystania z dziwek i koksu a trochę zaniedbuje aspekty rodzinne czy duchowe. Ni chuja doszukać się w telewizji mainstreamowej haseł „bądźmy dobrzy” czy „rodzina jest najważniejsza”, natrafiamy raczej na coś w stylu wielkiego braciszka, kontrowersja, ruchanie i tanie ćpanie.

Jak jedno zdanie przeczytane na zadrapanym przystanku autobusowym może sprawić, że człowiek zacznie intensywnie myśleć. Dla mnie jest to wręcz niewiarygodne.

[embedplusvideo height=”440″ width=”550″ standard=”http://www.youtube.com/v/Tx6M_oYTm9g?fs=1″ vars=”ytid=Tx6M_oYTm9g&width=550&height=440&start=&stop=&rs=w&hd=0&autoplay=0&react=1&chapters=&notes=” id=”ep9147″ /]

Kto pisze?

Adrian Kwiatkowski

Kiedyś Łodzianin, obecnie warszawski słoik a tak naprawdę Tomaszowianin. Towarzyski ale introwertyk, zły ale dobry. Po prostu chodząca sprzeczność.

Leave a Comment

Connect with Facebook

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

1 komentarz

/* ]]> */