Na wstępie muszę was przeprosić za dość czerstwe i nudne wpisy, wynikały one z mojej chwilowej niedyspozycji. Na szczęście wracam szybko do formy i teraz będzie znacznie lepiej.
Na tym blogu piszę m.in. o pedałach, fanatyzmie religijnym i o tym, że mnie coś po prostu wkurwia. Szczerość jest w zasadzie najlepszą formą wyrażania emocji o czymś a mnie pewne sprawy szczerze wkurwiają. Nie ma sensu chyba pisać postów typu Ty mnie nie zatrzymasz ale ja siebie owszem bo nie po to przyszliście czytać tego bloga. Co zresztą widać, ilość lajków pod wpisami nie kłamie. Dlatego moja chwilowa niedyspozycja nie powinna mieć większego wpływu na jakość wpisów, ja nie mam czasu na stękanie i szczerze mówiąc sam czytając ostatnie wpisy rzygałem tęczą.
Nie chce też by czytane moich wypocin męczyło was jak naderwany mięsień, dlatego przypominam, że istnieje mail – kontakt@powiedzialem.pl – na który możecie wysyłać swoje propozycje tematów, swoje wpisy, które być może opublikuje w całości lub użyje jakiejś małej części do swojego nikczemnego wpisu.
PS Przypominam raz jeszcze o akcji Napompuj bloga.
Pozwolę sobie nie zgodzić się z autorem :)
Zdecydowanie jestem ZA tego typu wpisami. Twojego bloga zacząłem czytać przypadkiem, już nie pamiętam przy którym wpisie. Na początku było ciekawie, bo słownictwo zacne, myśl przednia, ale… W koło Macieju to samo: jak ruchać, jak nie ruchać, kogo ruchać, kogo nie ruchać, jak się nie dać wyruchać, jak zaruchać. W pewnym momencie doszedłem do prostego wniosku: nie mam fazy na takie teksty, to tu nie zaglądam bo wiem co zobaczę. Nie było opcji innej tematyki. W moim mniemaniu to mocno zawęziło grono odbiorców. A jak trochę pofilozofujesz, albo inny temat poruszysz to od razu jest ciekawiej. No, ale nie mnie decydować. Ja tylko swoją jednostkową opinię zapodaję :)
Może zrób oddzielny dział na propozycje/wpisy od czytelników, bo nie każdy pod tematem czyta posty.
warte rozważenia i chyba coś w tym kierunku ruszy.